- Co może obywatel w sądzie bez dobrego prawnika?
- Dla kogo jest wyrok?
- Kodeks rodzinny jak kodeks drogowy?
- Wyrok w imieniu Rzeczypospolitej, a wykonanie w czyim imieniu?
- Dzieci duże, czy małe?
- Mój największy życiowy błąd…
- Dlaczego to musi tyle trwać?
- Jak mówić, żeby cię słuchali… w sądzie?
- Cienka linia najmniejszego oporu
- Równoważnia czy równia pochyła?
- „Na początek, zabijmy wszystkich…
- Ukradł coś czy jemu skradli coś…
- “Śmieszno” czy “straszno”?
- Zastępca zastępcy
- Na początku było Słowo. Teraz jest gadanie…
- Kodeks rodzinny i opiekuńczy, bez komentarza
- Rzetelność a buchalteria sądowa
- Szkoła, żarcie, szmatki i inne wydatki
- Wychowanie na niby
- Od teorii do praktyki, czyli ruszmy z posad bryłę… prawa
- Od teorii do praktyki – część 2
- Czasem tak niewiele trzeba…
- Wyrodna matka, wyrodny ojciec… wyrodny rodzic?
- To nie na temat…
- Negocjacje? Walka? Mediacje?
- Rodzice w składzie porcelany
- Byłem w RODK i żyję…
- Co robicie z dziećmi, kiedy są u Pana?
- Panie na prawo, panowie na lewo
- Celny rykoszet czyli szoruj, babciu, do kolejki!
- Czy wszystkie RODK-i zatrudniają idiotki?
- Czy panie z RODK-ów mają nas za kmiotków? – cz. 1
- Czy panie z RODK-ów mają nas za kmiotków? – cz. 2
- Spotkanie ojca z prawem
- Prawo czy obowiązek?
- Trzeba marzyć
- Kto może podejmować decyzje w sprawach dzieci?
- Symetria jest estetyką głupców
- O elastyczności ponownie
- Jak zmienić system?
- Jakie podstawy do wydania wyroku?
- Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie…
- Ojcowie, występujcie o powierzenie władzy rodzicielskiej Wam!
- Zabawmy się w państwo prawa…
- W czym Mamy problem, czyli okazja czyni złodzieja…
- Ino oni nie chcą chcieć…
- Przestroga, czyli przepraszam wysoki sądzie cz. 2
- Dobrze jest mieć przyjaciół
- Jak zweryfikować rzetelność opinii RODK?
- Tato, załóż kancelarię
- Sprzedałem własne dziecko
- Temida w akcji czyli plucie na ślepo
- Szeroki gest sądu albo wąż w kieszeni pracodawcy
- Cóż to jest prawda?
- Jak działa system?
- Czytajmy kodeksy…
- Kontrola czy wsparcie?
- Statystyka, Ty… i inne podsumowania
- Co ojciec wie o dziecku?
- Jak skompromitował się Rzecznik…
- Münchausen Temidy
- Matka czy ojciec? Kto bardziej związany z dzieckiem?
- Nic dodać nic ująć – KOBIETA o naszym przesądzie
- Lwy, sępy, hieny…
- Rzeczywistość wirtualna czyli kompromitacji ciąg dalszy
- Przyklejona opaska Temidy
- Za mali jesteśmy…
- Stop psuciu prawa!
- …nie robię
- Ostrzeżenie przed niebezpieczeństwem, czyli …nie robię cz. 2
- Rozmowa kontrolowana…
- Najszybsi sędziowie świata
Jak już wspominałem, znowu byłem w sądzie. I pojawił się ciekawy problem. W sumie nie wiem, jak powinno być, będę przeprowadzał rozpoznanie bojem. Zwłaszcza, że chyba nikt nie wie, jak to powinno być zorganizowane. Na razie, w obliczu zadziwiającej, odstającej od mojego doświadczenia i po prostu dziwnej opinii, złożyłem w sądzie wniosek o włączenie do akt postępowania pełnej dokumentacji z RODK.
Sąd wniosek odrzucił. Dlaczego? Nie chce komplikować postępowania? Nie chce komplikować pracy RODK? Nie chce ujawniać tajemnicy badania psychologicznego? Nie chce ujawniać co mówiła _PM_? A może to po prostu konserwatywny odruch? A może moje uzasadnienie było za słabe?
W każdym razie wystąpiłem do RODK o udostępnienie wglądu w dokumentację. Zdaje się, że w pierwszym kroku odmówią. Zobaczymy, ile pism, ile posiedzeń sądu, ile postanowień będzie konieczne, zanim uda mi się dostać wgląd do tych akt. Bo nie mam żadnej wątpliwości, że nie ma podstawy prawnej do ukrywania przede mną dokumentacji tych badań.
Myślę, że to ciekawy problem i przetarcie tej ścieżki może wiele zmienić w prowadzeniu spraw z udziałem opinii RODK na przyszłość. Oczywiście będę się z Wami, drodzy czytelnicy, dzielił istotnymi informacjami z tej sprawy. A gdyby ktoś chciał podjąć analogiczne działania we własnej sprawie, mogę się podzielić doświadczeniami i założeniami.
loading...
36 Responses to Jak zweryfikować rzetelność opinii RODK?