Temida w akcji czyli plucie na ślepo

Tata wobec systemu

No i stało się. Wysoki sąd stwierdził, że wg. niego celowym działaniem zmniejszasz swoje dochody po to aby obniżyć sumę płaconych przez Ciebie alimentów. Nie wnikajmy, w przesłanki jakimi się kierował. Miał takie kaprycho i basta. Uwagi w stylu gdyby tak kolega o mnie powiedział to bym mu w mordę dał też nie mają tu sensu. Zgadza się, wg. mnie masz prawo uważać, że oto w majestacie prawa rzucono na ciebie kalumnie. Zwykle nie zadając sobie specjalnego trudu, aby to jakkolwiek umotywować i udowodnić.

Niedawno pisaliśmy o przypadku zmieszania delikwenta z błotem w obecności majestatu sądu. I czego właściwie mamy się spodziewać, skoro sam sąd pozwala sobie na identyczną praktykę. Przecież ten wyrok tak naprawdę brzmi: oszukuje pan i okrada swoje dzieci! Curse

I nie radzę Ci czuć się tym dotkniętym. Nie sądzę, abyś miał realne szanse odwołać się aby szukać sprawiedliwości i oczyszczenia swojego dobrego imienia na drodze sądowej. Mógłbyś to zrobić, gdybyś np. miał do czynienia z osobą prywatną, która by się ośmieliła coś takiego na twój temat rozpowiadać. A tak nic z tego. Sąd nie strzeli przecież sobie w kolano Wink. Ten sąd tak może, i to jest jego zbójeckie prawo. No i teraz to ty masz udowodnić, że nie jesteś wielbłądem. Przemyślmy jakie są możliwości.

Po pierwsze (dla porządku należy zauważyć), że podejrzenia sądu nie muszą być bezpodstawne. Istnieje całkiem pokaźna grupa ludzi którzy oficjalnie zarabiają np. najniższą krajową, a pod stołem dostają właściwe wynagrodzenie. W obliczu pogłosek o bankructwie systemów emerytalnych takie postępowanie chociaż cwaniackie ma jakiś pokręcony sens. Tylko tu nic nikomu się nie udowadnia, a wydawało by się, że jest to miedzy innymi rola sądu.

Jesteś uczciwy i Ciebie nie dotyczą takie praktyki? To jesteś niesłusznie posądzony i znieważony. Ale cytując klasyka nadal obowiązuje u nas zasada “Nie ma niewinnych są tylko niewystarczająco przebadani”. Jak widać naczelne prawo komunizmu wojennego ma się u nas nadal wyśmienicie.

Z kolei jeśli jesteś takim indywiduum oszukującym fiskusa? To tu sąd pokątnie akceptuje łamanie prawa. W gruncie rzeczy stwierdza: „ dla nas ważne jest tylko to abyś płacił, bo tak naprawdę to przestrzeganie prawa w sumie mamy głęboko gdzieś”. Rany, no jakaś schizofrenia, rozdwojenie jaźni albo obłuda podniesiona do rangi absurdu!

Ale ty przecież jesteś naprawdę uczciwym ojcem! Ok. Spokojnie, nerwy w konserwy, po prostu stalowe postronki. Bo to nic nie da. Dobrze, zakładam, że masz wyrok z określoną sumą jaką wg. przesądu powinieneś zarabiać. Jak nie, to się o niego postaraj. Przyda się. Oto bowiem sąd RP prawomocnym wyrokiem stwierdza, że twój pracodawca powinien Ci zapłacić więcej. Albo, że nie dokładasz wystarczających starań aby zarabiać na godziwe alimenty. No ewentualnie nie masz jeszcze odpowiedniej pracy. Dajmy na to celowo tkwisz w obecnej marnej. Nie potrafisz znaleźć lepszej lub też całkiem unikasz zatrudniania i go nie szukasz po to aby dokuczyć twojej byłej połowicy. Do wyboru do koloru.

Tak czy siak straszna z ciebie kanalia albo ofiara losu wg. opinii naszej ślepej kumoszki. A że odpowiedzialność za to żadna, a gębusia jej niewyparzona to i na taką opinię łatwo sobie u niej zapracować.

Cdn… być może… Laugh

GD Star Rating
loading...
Tata wobec systemuSprzedałem własne dzieckoSzeroki gest sądu albo wąż w kieszeni pracodawcy
Ten wpis został opublikowany w kategorii siła stereotypu, być ojcem, prawo i praktyka, alimenty, sądy, urzędy, instytucje, praca, utrzymanie, zarobki. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

7 Responses to Temida w akcji czyli plucie na ślepo

Dodaj komentarz