Kiedy minimum jest większe niż maksimum

Alienacja rodzicielska

Nie jestem prawnikiem. Nie próbuję zostać prawnikiem. Nie staram się na własną rękę rozwiązywać spraw, na których się nie znam. Dlatego zapytałem kilku prawników o znaczenie określania przez sąd kontaktów dzieci z rodzicem, z którym nie mieszkają na stałe. W zasadzie nie ma rozbieżności. Sąd wyznacza minimalne kontakty.

W zależności od różnych innych rozstrzygnięć – jak chociażby kwestia ograniczenia lub nie władzy rodzicielskiej – mogą być drobne niuanse, ale co do zasady tak to działa. W teorii. I prawdopodobnie w większości rzeczywistych przypadków. Niestety jest też mniejszość. Mniejszość tych pierwszoplanowych rodziców, którzy wolą samodzielnie, lub z pomocą kiepskich doradców na własną rękę interpretować prawo. A może tak naprawdę prawo ich po prostu nie interesuje? Ani dzieci…

W tych przypadkach określone przez sąd minimum staje się niedoścignionym maksimum. Moje minimum to około 10 dni w miesiącu. W ostatnim moja córka była u mnie 2 dni. W czyim interesie? Dla czyjego dobra?

GD Star Rating
loading...
Alienacja rodzicielskaPłacz dziecka… to trudno znieśćCzy można zostać męczennikiem na własne życzenie?
Ten wpis został opublikowany w kategorii zespół alienacji rodzicielskiej, PA i PAS, być ojcem, prawnicy, prawo i praktyka, dyskryminacja, alienacja rodzicielska. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

9 Responses to Kiedy minimum jest większe niż maksimum

Dodaj komentarz