Przewrócona piramida Maslowa?

Walczymy ze stereotypami

Na tym blogu piszemy o różnych aspektach życia istotnych dla ojców, dla dzieci, dla rodzin. Te różne aspekty pokrywają właściwie całą piramidę potrzeb opracowaną prawie 70 lat temu przez Abrahama Maslowa. Od potrzeb fizjologicznych – jak pożywienie, mieszkanie, odzież, poprzez potrzeby bezpieczeństwa, przynależności, uznania aż po potrzeby samorealizacji – czyli rozwijania talentów, zainteresowań, zdolności, potwierdzenia własnej wartości.

To naturalne – życie jest bogate i nie da się go zamknąć w jednym temacie, a autorzy i komentatorzy no co ty Tato nie są branżowym związkiem zawodowym. Co mnie dziwi, to wrażenie, że o potrzebach wyższych mówią najwięcej Ci, którzy mają problem z zaspokajaniem potrzeb niższych, a o potrzebach niższych Ci, którzy nie mają z nimi większego problemu. Pierwsze wytłumaczenie, jakie się nasuwa mówi, że nie chodzi nam o nasze problemy, ale o pokazanie jak sobie radzimy. Każdy zwraca uwagę na to, z czym nie ma problemów, jako ważniejsze. W ten sposób udowadniamy, że jesteśmy generalnie w porządku. Ale to jest zbyt proste wytłumaczenie.

Po głębszym zastanowieniu dochodzę do wniosku, że wcale nie mówimy o innych potrzebach. Wszyscy mówimy o tych samych wyższych potrzebach. A różnice dotyczą jedynie poziomu aspiracji. Nie wypowiadają się tutaj ludzie bezdomni, umierający z głodu ani nawet pozbawieni opieki medycznej czy pozbawieni możliwości poszukiwania zarobków na wolnym rynku. Na różne sposoby mamy te potrzeby zabezpieczone i nasze dzieci chyba też. A toczące się dyskusje dotyczą raczej poziomu zaspokojenia potrzeb takich jak przynależność do grupy, potrzeba prestiżu czy wreszcie samorealizacja.

W pewnym sensie to naturalne – w końcu pewnie jakieś 90% ludzi na świecie żyje na poziomie widocznie niższym niż 90% Polaków. Jesteśmy w światowej czołówce. Tu się nie umiera z głodu…

Zastanawia tylko przyjmowana przez niektórych retoryka, która (oczywiście to jest celowe przerysowanie) ustawia potrzebę markowego ciucha czy lepszej empetrójki na poziomie ochrony przed mrozem, a potrzebę prywatnej szkoły czy lekcji końskiej jazdy na poziomie dostępu do edukacji. Nie mam nic przeciwko markowym ciuchom, empetrójkom ani prywatnym szkołom czy jeździe konnej z zasady. Ale… Znaj proporcją Mociumpanie!

GD Star Rating
loading...
Walczymy ze stereotypamiNa Manife! 2”Byłeś tylko dawcą spermy”
Ten wpis został opublikowany w kategorii o życiu, być ojcem, wychowanie, ogólne, opieka nad dziećmi, siła stereotypu, miłość rodziców. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

17 Responses to Przewrócona piramida Maslowa?

Dodaj komentarz