Deprecjacja rodzica

Dziecko ma prawo do rodzica, lepszego czy gorszego ale rodzica. Nie jest rolą jednego oczerniać drugiego. Jest to niebezpieczne nie tylko ze względu na bezgraniczną ufność dziecka (a tym samym założenie przez niego prawdomówności) ale na późniejsze skutki wzajemnych relacji dziecka ze szkalowanym rodzicem. Wszyscy znamy przypadki negatywnych skutków takich działań – w rodzinie, u znajomych czy z innych relacji. Działanie takie wykrzywia umysł dziecka, robiąc z niego więcej niż półsierotę. Utrata jednego z rodziców na skutek wypadku czy choroby utrzymuje w świadomości dziecka obraz nieżyjącego rodzica, wspomnienia, może łatwo potęgować te miłe wspomnienia a minimalizować niedociągnięcia. Deprecjonowany rodzic to nie tylko strata osoby bardzo bliskiej, ale również chodzący przykład „anty-rodzica”. Niewybaczalnym jest, kiedy takie deprecjonowanie jest świadomym działaniem. Czy tego potrzebuje dziecko?

Dziecko (niestety) bywa czasem, bardziej czy mniej świadomie, odbiorcą wylewanych żalów za nieudany związek. Takie działania są domeną głównie matek – dwie na trzy to robi – wierzę, że część z nich nieświadomie, co nie umniejsza niestety negatywnych skutków takich działań. Zamiast szczycić się, że „ja tak nie robię”, przyjrzyjmy się swoim zachowaniom, poszukajmy pomocy w ocenie innych osób, patrzących z boku, z większą rezerwą.

Znane są też inne przypadki – deprecjonowanie jednego rodzica wobec drugiego (ja znam tylko przypadki matek przeciw ojcom) zaowocowało w późniejszym czasie (głównie już w dorosłości dziecka) przeżyciem wielkiej, niewybaczalnej traumy wobec rodzica szkalującego, i to do końca życia. Skrajny znany mi przypadek to całkowite zerwanie kontaktów córki z matką, gdy spotkała po latach ojca i zrozumiała krzywdę, jaką zafundowała jej matka.

Czy chcemy własnym dzieciom zafundować takie rysy na psychice? Czy chcemy zrazić je do normalnego związku w ich dorosłym życiu? Czy dzieci zasługują na taką krzywdę nawet, jeśli nie jest ona aż tak dramatyczna jak powyższy przykład?

Na szczęście są też inne przypadki, pozytywne. Rozwiedzeni rodzice potrafią współpracować ze sobą. Znany mi przypadek irracjonalnych obaw matki co do opieki nad dzieckiem przez ojca potrafi ona skutecznie zwalczać w sobie, ma świadomość tego i ma odwagę o tym mówić… Oby więcej takich przypadków!

GD Star Rating
loading...
Dobro dzieckaGłodny sytego nie zrozumie……ograniczenia praw rodzicielskich…
Ten wpis został opublikowany w kategorii relacje między rodzicami, wychowanie, dyskryminacja, alienacja rodzicielska, zespół alienacji rodzicielskiej, PA i PAS, miłość dzieci, prawa dziecka. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

8 Responses to Deprecjacja rodzica

Dodaj komentarz