Tato, czy mogę…

Moje serce dzisiaj przepełniają duma i radość. Niby nie wydarzyło się nic wielkiego, ale postawa moich dzieci dzisiaj ujęła mnie i wzruszyła. Wiadomo, dzieci zawsze coś robią nie tak. A to nabałaganią, a to nie posprzątają, a to zapomną, a to nie można ich oderwać od…

„Życie powinno być proste i przyjemne” słyszymy w pewnej często emitowanej ostatnio  reklamie telewizyjnej. Trudno mieć pretensje do autorów reklamy, że starają się chwytać nastroje i do nich dostosować. Kiedy rozglądam się wokoło rzadko zauważam, żeby ktoś myślał o czymś innym niż własna wygoda i przyjemność. To jest prawdopodobnie powód wielu kłopotów rodzinnych. Kłótni, konfliktów, sporów a nawet rozstań… Czy ktoś z nas jest bez winy?

No dobra, dla własnej przyjemności ponarzekałem na współczesny świat. Mogę wrócić do dzieci… Ale potrzebne jest pewne wprowadzenie.

Ponieważ nasza rodzina jest spora a czasem chcemy się wszyscy razem przemieszczać, _DK_ kupiła kiedyś spory samochód. Dosyć stary, ale bardzo praktyczny – 9 miejsc siedzących, duży bagażnik, dużo drzwi… Ale tak wyszło, że na co dzień to ja nim jeżdżę do pracy. Po drodze w trzech miejscach przejeżdżam przez plac budowy autostrady. Powierzchnia dziur stanowi około 85% powierzchni drogi, zaś asfalt widać spod błota tylko na wyjątkowo wystających fragmentach. Efekt jest taki, że od miesięcy mój kolega z pracy sugeruje, że powinienem umyć samochód. Ale kiedy go raz umyłem, nie zauważył, bo musiałem dojechać do pracy… Warto jeszcze dodać, że do samochodu wsiadają od kilku lat z błota i ze śniegu dzieci, które oczywiście nie wiedzą jak się czyści buty. A czasem też się coś rozleje albo rozsypie.

I jeszcze jeden element. Mamy dwa psy. Mieszkają na co dzień w sporym kojcu. Na początku zimy miały nasypaną do kojca i do ocieplanych bud słomę, okresowo, kiedy śnieg topniał, było jakoś zagrabiane na bok i uprzątane, ale… od jesieni nikt nie wywoził nieczystości.

No dobra, więc poprosiłem dzisiaj _DS_, żeby opłukał samochód z najgrubszego błota. Po chwili przyszedł i zapytał — Tato, czy mogę posprzątać cały samochód w środku? — Oczywiście się zgodziłem, ale zanim zdążyłem dojść do siebie (jakieś pół godziny) usłyszałem pytanie _JC_ — Tato, czy mogę sprzątnąć u psów? Szczęka mi opadła.

I jeszcze bardzo mi się podoba, że _KS_ zaangażował się w obie te działalności starszego rodzeństwa. Niech starsi przekazują młodszym aktywny stosunek do świata!

GD Star Rating
loading...
Radości ojcostwaSą takie dni…Nauka świąteczna
Ten wpis został opublikowany w kategorii wychowanie, miłość rodziców, być ojcem. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz