- Śpij słodki książę…
- Taki Syn…
- O tatusiach i ich małych córeczkach
- Tatuś w oczach swoich dzieci
- „… po co ma się tatę …”
- Oczęta wpatrzone w Ciebie
- Przekazać swoim testamentem miłość
- Jesteś lekiem na całe zło
- Wszyscy upadniemy
- Czy chciałbyś być fajny?
- Zabawy taty z dziećmi
- Kochaj mnie inaczej
- Refleksja
- Są takie dni…
- Tato, czy mogę…
- Nauka świąteczna
- Moja mądra i piękna córka oraz mój zdolny syn
- Ojciec obywatela
- Kochana Ciocia, czyli obyś cudze dzieci uczył!
- Ja mam Tatę!
- U P S-niespodzianka
- Cóż może być większego, niż miłość dziecka?
- Różne wersje ojcostwa
- Tata dorasta?
- Kto ty jesteś?
- Dlaczego powinno się mieć dużo dzieci
- Wolę bez…
- Spędziłem Dzień Taty z moimi dziećmi…
- Miłość w rozłączeniu
- Księciunio na wakacjach
- Kocham Was, moi rodzice!
- Pitolon i pasiololka
- Trudne słowo ciężarówka
- Rodzice, nie kłóćcie się!
- Kogo boli odcinanie pępowiny?
- Ale jazda!
- Potrzeba czy nałóg?
- Dziel i rządź!
- Mam dorosłego syna
- Tato Mateuszu!
- Dla Mojego Syna
- Święto demokracji
- Życie jest piękne
- Hippocampus czyli zrobiony w konia
- A teraz łyżeczkę za wujka
W zasadzie mógłbym powiedzieć, że jestem ojcem na trzy sposoby. Ojcem _PS_, _DS_ i _JC_, z którymi mam ograniczone kontakty. Ojcem _KS_, z którym żyję na co dzień. I w pewnej części pełnię niektóre obowiązki dla _S1_ i _S2_. W niewielkim zakresie, bo _DK_ dba o dobre kontakty jej synów z ich ojcem, a ojciec się nieźle wywiązuje z ojcostwa, więc dla mnie zostają głównie drobne zadania organizacyjne. To daje spojrzenie z różnych stron na to samo zjawisko.
_KS_ dorasta między kochającymi się rodzicami i czwórką rodzeństwa. _PS_ jak wiecie, ewakuował się. _KS_ ma nieco ponad 2,5 roku, niewiele jeszcze wie o życiu, ale chłonie błyskawicznie. Pisuję często o jego osiągnięciach i relacjach ze światem. Teraz ma niewątpliwie okres silnego chłonięcia. Codziennie nowe obserwacje, nowe zachowania, nowe odzywki. Dzisiaj, jak to pisałem wczoraj, powiedział do mamy w stresowej sytuacji — Dzieci Cię kochają! Mama zapytała — a kto Ciebie kocha? Odpowiedział — Tata!
Z kolei rano szlifował inne pełne i poprawne zdanie. Przytulając się do mnie całym ciałem i obejmując mocno mówił — kocham Ciebie tato!
Nie chciałbym się chwalić. Wiem, że wielu z nas nie jest dane być tak blisko ze swoimi dziećmi. Ja mojego najstarszego syna nie widziałem praktycznie od 16 miesięcy. Ale im więcej takich chwil z _KS_ przeżywam, tym lepiej czuję czego mi brakuje ze starszymi dziećmi. To są takie chwile w przejściu jakby, przy okazji. Po prostu kiedy się razem żyje, to się zdarzają. Nie sposób ich zaplanować. I nie sposób ich przeżyć, nie będąc koło siebie… Dlatego trzeba walczyć o kontakty i nigdy nie można odpuszczać.
Jakieś trzy lata temu pewna matka kilkorga dzieci, kiedy patrzyła na moje relacje z _PS_, przytulanie się, okazywanie sympatii i zainteresowania, powiedziała, że jej córka w podobnym wieku raczej się wstydzi matki niż obnosi z uczuciami do niej. _PS_ nadal się nie wstydzi. Tyle, że już nie mi te uczucia okazuje…
loading...
5 Responses to Różne wersje ojcostwa