Tato Mateuszu!

Każdy w rodzinie ma swoją rolę. Wszyscy ją znają i nie trzeba o tym nikomu przypominać. Czy rzeczywiście wszyscy? _KS_, kiedy się urodził, widział wokół siebie różne plamy i słyszał głosy. Potem zaczął odróżniać osoby. Potem zaczął poznawać ich role. Już niby dobrze wie, kto jest mamą, kto tatą, kto siostrą, kto bratem, babcią, dziadkiem itd.

Jednak lubi sobie to przypominać i przepowiadać. Wypracował sobie specyficzny sposób zwracania się do ludzi. W stosunku do jednych działa to zawsze, w stosunku do innych czasem. Generalnie imię osoby poprzedza jej rolą. Bardzo to zabawnie brzmi, kiedy w jednym zdaniu do mnie potrafi kilka razy użyć zwrotu „tato Mateuszu”. Podobnie jest z mamą. Rzadziej używa tej formy zwracając się do rodzeństwa, ale już dziadkowie, podobnie jak rodzice, zawsze są określani pełnym tytułem Smile

To zabawne, jak mały człowiek porządkuje sobie świat wokół siebie. Zabawne, ale pasjonujące. Często patrzenie na dziecko wciąga bardziej, niż obserwowanie pralki automatycznej w czasie prania… Ciekawe, ile z tego uda się zapamiętać. Ile będziemy umieli mu opowiedzieć, kiedy dorośnie. Na pewno są to wspaniałe momenty. Zwłaszcza, że tempo rozwoju jest zastraszające i praktycznie codziennie pojawiają się nowe elementy, a jakieś zanikają. Trzeba być naprawdę uważnym, żeby za nim nadążyć.

GD Star Rating
loading...
Radości ojcostwaMam dorosłego synaDla Mojego Syna
Ten wpis został opublikowany w kategorii ojcowie i dzieci, miłość rodziców, być ojcem, miłość dzieci. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz