- Czy rozwód musi być wojną?
- Dlaczego alimenty tak bardzo bolą
- Po rozwodzie będzie lepiej?
- Koszty ojcostwa…
- Koszty ojcostwa cd.
- Partnerzy i ich dzieci
- Nowi partnerzy na naszej drodze
- Nowy związek, czyje dzieci?
- Ich partnerzy i coś jeszcze…
- Nowe, nowe, nowe…
- A Babcie są na zawsze…
- Czy widać różnice…
- Czy widać różnice… ciąg dalszy
- Dziedzictwo
- Dlaczego ulegamy dyktatowi…
- Kogo tak naprawdę kopiemy?
- DDR – czy coś takiego istnieje?
- Rodzic dobry – rodzic zły…
- “Moja była żona”
- Czy uczymy się na błędach?
Mama, tata, wszyscy starają się ułożyć życie. Jedni szukają stabilizacji w byciu samotnymi żaglami, inni aktywnie albo urządzają albo uczestniczą w castingach. Ujawniają się nowe związki, nowe sytuacje, nowi ludzie.
A dzieci jeszcze często nie okrzepłe po rozwodowym zamieszaniu, przeprowadzkach, rozstaniach stają przed nowymi wyzwaniami.
Muszą nauczyć się żyć z nowymi partnerami rodziców, nowym przyrodnim rodzeństwem, a nawet z nowymi dziadkami. Nie oczekujcie, że z dnia na dzień wszyscy staną się jedną wielką rodziną i każdy członek nowej rodziny będzie czuł taki same zainteresowanie, zaangażowanie i radość. Wszyscy potrzebują czasu, dzieci szczególnie. Dużo czasu i to dobrego czasu, czasu rozmów, bliskości, ciepła i spokoju. Dzieci nie muszą kochać Cioć i Wujków na zawołanie, ani tym bardzie kumplować się z ich dziećmi. Trzeba dać im czas na zrozumienie, oswojenie się z nową sytuacją i na poznanie. Trzeba liczyć się z możliwością, że dla dziecka może to być zbyt trudne. Trzeba dać mu szansę również na komunikat o tej trudności. Trzeba uszanować potrzeby dziecka w tym aspekcie.
Jeśli umiejętnie wprowadzimy dziecko w realia nowego układu, pozwolimy mu pielęgnować wspomnienia z czasów kiedy rodzice byli razem ale też uświadomimy, że obecnie nie są już małżeństwem, tworzą nowe związki lecz wciąż pozostają rodzicami jest szansa, że dziecko odnajdzie się w tym i z czasem nastąpi widoczne zadzierzgnięcie więzi w rodzinie zrekonstruowanej.
Rekonstrukcja rodziny to dla dzieci wiele obaw i lęków. Poczynając od pytań o konieczność zmiany nazwiska, przeprowadzki do innych miast czy dzielnic, zmiany szkół i środowiska, utraty koleżanek i kolegów. Nowe rodziny to często nowe zasady życia domowego, obowiązków czy prozaicznie pory kładzenia się spać. Czasami to sublokator w pokoju, konkurent w dostępie do mamy czy taty w osobie innych dzieci. Czasami problemem jest inna kuchnia, kultura czy religia.
loading...
9 Responses to Nowe, nowe, nowe…