Archiwum kategorii: sądy, urzędy, instytucje
Szkoła, żarcie, szmatki i inne wydatki
W kilku wpisach o alimentach była mowa o sporach sądowych i radzie adwokatów dotyczącej zbierania kwitków za wydatki na dzieci. Cel jest co najmniej dwojaki: – główny opiekun ma udowodnić, jakie to wszystko kosztowne i że nie daje rady (to … Czytaj dalej
Rzetelność a buchalteria sądowa
_PM_ przedstawiła kiedyś w sądzie kilkanaście kartek A4, na których skserowane były różne paragony, rachunki, kwity. Miały one podobno wykazać, jakie są koszty utrzymania dzieci. Jednak… nie znalazło się tam żadne omówienie, podsumowanie czy nawet zsumowanie. Musiałem analizować sam. Jakież … Czytaj dalej
Kodeks rodzinny i opiekuńczy, bez komentarza
[…] Art. 92. Dziecko pozostaje aż do pełnoletności pod władzą rodzicielską. Art. 93. § 1. Władza rodzicielska przysługuje obojgu rodzicom. […] Art. 95. § 1.Władza rodzicielska obejmuje w szczególności obowiązek i prawo rodziców do wykonywania pieczy nad osobą i majątkiem … Czytaj dalej
Na początku było Słowo. Teraz jest gadanie…
Zakładając no co ty Tato miałem taką myśl, żeby tu używać słów, a nie gadać. Żeby pisać uczciwie, odpowiedzialnie, z szacunkiem dla czytelnika, rozmówcy, czy nawet adwersarza. Nie do mnie należy obiektywna ocena, jak wychodzi, ale jestem zadowolony. Zaczynamy się … Czytaj dalej
Zastępca zastępcy
_PM_ złożyła jakiś rok temu pozew o podział majątku. Reprezentowała ją ta sama pani, która ma pełnomocnictwa do kontaktów ze mną. Znaczy ta, która w imieniu _PM_ mnie olewa. Na pierwszym posiedzeniu w sądzie wystąpiłem o pełnomocnika z urzędu. Przyznano … Czytaj dalej
Czy jestem wielbłądem?
Co się dzieje, kiedy ojciec pełnej rodziny traci dobrą pracę? Rodzina zaczyna oszczędzać, szukać dodatkowych źródeł utrzymania, wyprzedaje majątek. Co się dzieje, kiedy ojciec po rozwodzie traci pracę? Matka idzie do komornika. A kiedy komornik nie ma z czego egzekwować, … Czytaj dalej
Ukradł coś czy jemu skradli coś…
Obiecałem napisać jeszcze o wrażeniach z posiedzenia w sądzie. Słowo się rzekło, więc do dzieła. Dzisiaj trochę o „prawniczce” będącej pełnomocnikiem _PM_. Znaczy nie o niej samej, ale o jej kwalifikacjach raczej… Nie jestem może wytrawnym bywalcem sądów, ale przez … Czytaj dalej
Z innej beczki…
Właśnie rozpoczął się I etap projektu, realizowanego przez Fundamental Rights Agency (FRA), którego celem jest opracowanie standaryzowanych wywiadów dotyczących codziennego doświadczenia przemocy wśród kobiet. W 2011 roku na podstawie opracowanych ankiet zostanie przeprowadzone badanie pilotażowe w 27 krajach UE, w … Czytaj dalej
Wolność, równość, rodzicielstwo!
Dwoje ludzi się zakochuje. Imponują sobie, śmieją się razem, kultywują wspólne zainteresowania, czują się ze sobą świetnie. Po jakimś czasie postanawiają – w większości przypadków całkowicie dobrowolnie – związać swoje losy formalnym węzłem. Zwykle jakiś czas później okazuje się, że … Czytaj dalej
Wiecznie młoda czy wieczne dziecko?
Jak wspominałem wczoraj, dzisiaj byłem w sądzie. Chodziło o alimenty. Dla zainteresowanych powiem tylko, że wynik zgodny z moim oczekiwaniem, może mogło być ciut gorzej… Będę oczywiście apelował, bo w tej instancji nie było szans. Ale nie to jest najistotniejsze. … Czytaj dalej
„Na początek, zabijmy wszystkich…
…prawników” – takiej odpowiedzi udzielił jeden z bohaterów szekspirowskiego “Króla Henryka VI” na pytanie, jak naprawić państwo. Jakkolwiek brzmi to kusząco i inspiruje do przemyśleń, nie namawiam do tego na poważnie. No bo przecież jak się kogoś zabije, to on
Gra w klasy, czy brak klasy?
Życie to nie bajka. Ale bywa grą. Albo uprawiamy w nim jakąś grę. Różne to bywają gry. Czasami w berka, czasami w chowanego, kiedy indziej w kolanko czy w gumę… Ludzie się najczęściej rozstają, bo okazuje się, że grają w … Czytaj dalej
…wspomnień czar…
Wprawdzie ten blog jest skierowany do tatusiów, jednak jako kobieta chciałabym pierwsze moje słowa skierować do moich koleżanek-matek. Pozwolicie Panowie? Nie wiem kim jesteś moja droga koleżanko, nie wiem gdzie mieszkasz, czym się zajmujesz na co dzień. Wiem jednak jedno – … Czytaj dalej
Czy konie mnie słyszą?
Ostatnie dni w dużej części poświęcałem na rozwinięcie mojego blogu w blog wieloosobowy. Efekty tego zaczynacie już Państwo zauważać. Jest nas już czterech. Za chwilę dołączają Panie. Działania organizacyjne, techniczne, koncepcyjne… Ale i chwila refleksji. W jakiej sprawie to wszystko? … Czytaj dalej
Cienka linia najmniejszego oporu
Z różnych doświadczeń sądowych – wyłącznie rodzinnych i cywilnych, chwilowo nie mam zdania o prawie karnym – wyłania mi się dość spójny obraz wymiaru Sprawiedliwości. Ludzie tam pracujący – w różnym wieku, więc argument o ewentualnych reliktach PRLu odpada – … Czytaj dalej