Archiwa tagu: adwokaci
Zapomnijcie o prawdzie…
Już prawie półtora roku temu napisałem Co może obywatel w sądzie bez dobrego prawnika? Od tej pory mam sporo nowych doświadczeń i przemyśleń. Spotkałem porządnych i doświadczonych prawników. Spotkałem prawników, którzy są gotowi się zaangażować w trudne sprawy i dają … Czytaj dalej
Rozwody to niemiły temat
Zauważyli Państwo może, że rozwód to jedna z tych sytuacji życiowych, o których nikt nie lubi mówić, a jeszcze mniej osób słuchać? Niby się czasem słyszy (ja nawet słyszę to dość często), że w sumie to lepiej teraz niż za … Czytaj dalej
Interesujące asymetrie podatkowo-sądowe
Pośród swoich ciekawych doświadczeń sądowych spotkała mnie jedna rzecz, na którą początkowo nie zwróciłem uwagi, a która po jakimś czasie zaczęła mnie zastanawiać coraz bardziej. I trochę jak ten Kubuś Puchatek wobec pustej beczułki po miodzie stanąłem bezradny – im … Czytaj dalej
Tragiczny koniec międzynarodowej walki o dziecko
Tekst, który zamieszczam poniżej, dotyczy mieszanego małżeństwa (żona Polka, mąż Włoch). Jak w wielu innych przypadkach, zaczęło się od wielkiego zakochania, a zakończyło rozstaniem i problemami z widywaniem dziecka. Krótko – pierwsze orzeczenie Sądu przyznaje opiekę matce, potem ojciec odwołuje się … Czytaj dalej
To nie na temat…
Od pewnego czasu nie daje mi spokoju myśl Stefana Kisielewskiego: Najtrudniej zbić argumenty kogoś mówiącego nie na temat. I im więcej o tym myślę, tym bardziej mam wrażenie, że to dotyczy nas – ojców walczących o swoje dzieci. Nie o … Czytaj dalej
“Śmieszno” czy “straszno”?
W sądach zwykle jest śmiertelnie poważnie. Czasem trochę weselej na korytarzach. Jednak niekiedy jest tak niesamowicie straszliwie drętwo, że aż trudno nie prychnąć. Wielu z Was pewnie zna to uczucie, gdy stoi się wśród żałobników na pogrzebie i nachodzi nieprzeparta, … Czytaj dalej
„Na początek, zabijmy wszystkich…
…prawników” – takiej odpowiedzi udzielił jeden z bohaterów szekspirowskiego “Króla Henryka VI” na pytanie, jak naprawić państwo. Jakkolwiek brzmi to kusząco i inspiruje do przemyśleń, nie namawiam do tego na poważnie. No bo przecież jak się kogoś zabije, to on
Równoważnia czy równia pochyła?
Innymi słowy: duch czy litera prawa? Jeszcze inaczej: strzelać korkiem szampana czy może lepiej od razu sobie w łeb? Dziś dywagacje na temat: każdy kij ma dwa końce. Często bronimy tezy, że prawo jest w naszym kraju niezłe, gorzej bywa … Czytaj dalej
Cienka linia najmniejszego oporu
Z różnych doświadczeń sądowych – wyłącznie rodzinnych i cywilnych, chwilowo nie mam zdania o prawie karnym – wyłania mi się dość spójny obraz wymiaru Sprawiedliwości. Ludzie tam pracujący – w różnym wieku, więc argument o ewentualnych reliktach PRLu odpada – … Czytaj dalej
Apaszka do płaszcza a prawniczka do sprawy…
Apaszkę dobiera się do płaszcza, torebkę do butów, krawat do koszuli… A pełnomocnika? Kiedy złożyłem pozew o rozwód, _PM_ zatrudniła prawniczkę. Całkiem dobrą adwokat, znaną w środowisku, porządną, przy okazji żonę znanej osoby z życia publicznego. Po około dwóch latach … Czytaj dalej
Co może obywatel w sądzie bez dobrego prawnika?
Wielu z nas rozwodzi się tylko raz w życiu. Zdecydowana większość rozwodów to “pierwszy raz”. Kiedy składałem pozew, byłem naiwny. Myślałem, że proponuję rozwiązania kompromisowe, więc pewnie jakoś się dogadamy, może trochę zmienimy szczegół, sąd zaklepie i koniec. Kiedy się … Czytaj dalej