Jakieś 4 lata temu dzieci zaczęły opowiadać, jak to były z pewnym panem w sklepie, zawoził je do szkoły czy pomagał kupować psa. Ponieważ jestem uczulony na inwigilację, nigdy nie dopytywałem. Ale z ich opowiadań można się było dowiedzieć, że to ktoś ważny w ich życiu. A później była oficjalna kolacja z _BPM_. A potem wspólny wyjazd wakacyjny. Dzieci w bardzo naturalny sposób o tym opowiadały.
Kilka miesięcy temu przestały. Nawet od razu nie zauważyłem. Dopiero, kiedy w sądzie na rozprawie usłyszałem zdanie “mieszkam z moim mężem”, coś mnie tknęło. Czytaj dalej
loading...