Na spotkaniach zabraniano używania wszelkich urządzeń rejestrujących. Nie wiem jak Wam, ale mi to się dziwnie kojarzy z uroczymi wywieszkami nt. zakazu rejestrowaniu posiedzeń naszego przesądu. Dla dobra przesądu oczywiście. Czemu?
Tam też nic nie powinno być też przez uczestników zapisywane. Generalnie, jak wpajano naszej przymusowej „kuracjuszce”, wszystko co odbywa na spotkaniach jest tabu i do tego objęte tajemnicą lekarską.
Niemniej do pani X co pewien czas dzwonił jej łącznik z DSS Czytaj dalej
loading...