Archiwum bloga
Alienacja jako stan ducha
Józek napisał o alienacji – zawinionej i niezawinionej. Albo zasłużonej i niezasłużonej. Prawdę napisał. Jestem przekonany, że zdarza się, że jedynym winnym alienacji jest rodzic alienowany. To nie zmienia jednak podstawowego faktu – alienacja jest zawsze i przede wszystkim ogromną … Czytaj dalej
Nie jestem lekarzem ani terapeutą
Ale jestem wybitnym pacjentem. Mam sporo doświadczeń osobistych od najmłodszych lat, wiele obserwacji dotyczących leczenia czy terapii moich dzieci, nieco przemyśleń i refleksji na podstawie ogólnych życiowych obserwacji. Ale zacznijmy od początku. Primum non nocere – ta przypisywana Hipokratesowi maksyma
Ja55, dziękuję serdecznie
Pod moim wpisem Synu, przepraszam! sprzed mniej więcej tygodnia Ja55 napisała wczoraj komentarz. Nikt na niego nie odpowiedział, ale wiele osób kliknęło pod nim kciuk w górę. A dla mnie to
Rozmawiałem z córkami matek alienujących
W ciągu ostatnich dwóch miesięcy miałem możliwość rozmawiania z kilkoma paniami – dziećmi z rozbitych rodzin. Rozmawiałem oczywiście na temat sytuacji ojców w Polsce, alienacji, relacji między rodzicami a dziećmi i pomiędzy rodzicami w okresie rozstania i później. Wszystkie stwierdziły … Czytaj dalej
Synu, przepraszam!
Mój pierworodny Synu, przepraszam Cię za wszystko, co mogło sprawić, że poczułeś się dotknięty lub urażony. Przepraszam Cię za to, że za mało Ci pokazałem świata i że za słabo Cię w niego wprowadziłem. Przepraszam Cię za to
Bolesne przebudzenie
Dzieci są najważniejsze. Chyba nikt tutaj nie będzie się spierał w tej sprawie. Kiedy zaczynają się problemy między rodzicami staramy się, żeby to się przypadkiem nie odbiło na dzieciach. Najczęściej się udaje. Ale zdarza się, że po latach oszczędzania dzieci … Czytaj dalej
Czy można zostać męczennikiem na własne życzenie?
Prowadzenie domu to duży wysiłek. Wychowanie dzieci jeszcze większy. Sprzątanie, gotowanie, pranie, prasowanie… A do tego pilnowanie lekcji, wywiadówki, wożenie dzieci do szkół i na zajęcia. Już z jednym dzieckiem może być ciężko. A jeżeli dzieci jest więcej, to oboje … Czytaj dalej
Kiedy minimum jest większe niż maksimum
Nie jestem prawnikiem. Nie próbuję zostać prawnikiem. Nie staram się na własną rękę rozwiązywać spraw, na których się nie znam. Dlatego zapytałem kilku prawników o znaczenie określania przez sąd kontaktów dzieci z rodzicem, z którym nie mieszkają na stałe. W … Czytaj dalej
Płacz dziecka… to trudno znieść
Wczorajszy dzień był dla mnie niezwykle ciężki. Pisałem wczoraj o spotkaniu z _PS_. Ale najgorsze, co się wydarzyło, było związane z czym innym. _JC_ płakała, kiedy mnie zobaczyła. To straszne. Jedyne, co mnie podtrzymuje na duchu
Ciężkie wieści dla no co ty Tato
Jak wszyscy tutaj wiedzą, nie mam możliwości kontaktów z moim pierworodnym synem od niemal półtora roku. Nie będę teraz wnikał w szczegóły, bo już o tym pisałem. Chciałbym opowiedzieć, co się wydarzyło dzisiaj i zestawić to z artykułem, który już … Czytaj dalej
Kto umie interpretować sny?
Kiedy myślałem, co mogę dzisiaj napisać, na chwilę przymknąłem oczy. I nagle znalazłem się w jakimś nieznanym mi miejscu, jakby kaplicy czy salce. Z przodu, w półkręgu, siedziała spora grupa młodzieży. Jakby klasa, która miała coś prezentować, śpiewać, opowiadać… Na … Czytaj dalej
Ogłoszenie drobne
Sprzedam okazyjnie pełnię władzy rodzicielskiej. Władza jest nowa, nieużywana, ale na chodzie. Przynajmniej w teorii. W praktyce nikt nie wie co jest w niej zepsute, że nie działa. Niestety ma też wadę
O kiju z tylko jednym końcem, czyli rzecz o pewnej części ciała, która nie wiedzieć czemu zawsze pozostaje z tyłu
Kij ma zawsze jeden koniec. Z inspiracji dwoistego traktowania tych samych zjawisk oraz słusznego skąd inąd pytania, dlaczego kobieta może bić bezkarnie, jakby się nad tym wszystkim zastanowić w chwili słabości, to zawsze znajdzie się taki kij, co ma jeden koniec. Patrzysz … Czytaj dalej
Najgorsze chwile
W życiu ojca, który nie ma możliwości wychowywania swoich dzieci, zdarzają się chwile psychicznie ciężkie. Najczęściej nie są związane z pobytami na Policji albo salami sądowymi. Z tym można jeszcze w jakiś sposób sobie poradzić. Najgorsze momenty to te, które … Czytaj dalej
Dwadzieścia lat… wcześniej
A dokładniej 24 lata… Wstałem wcześnie rano i pobiegłem do toalety. Miałem kłopot z żołądkiem. Ubrałem się w garnitur, sprawdziłem czy mam przy sobie dowód osobisty, pióro z odpowiednią ilością atramentu i długopis na zapas i… poszedłem do szkoły. Ale … Czytaj dalej