Archiwum kategorii: relacje między rodzicami
Wieść gminna niesie…
_PM_ i ja poznaliśmy się w dużym środowisku, w którym moi rodzice byli kimś ważnym. Kiedy rozpoczęła się sprawa rozwodowa, konieczne było wskazanie jakichś świadków, którzy mogliby świadczyć o tym, jak wyglądało nasze życie. Było to konieczne, bo _PM_ początkowo … Czytaj dalej
Na początku było Słowo. Teraz jest gadanie…
Zakładając no co ty Tato miałem taką myśl, żeby tu używać słów, a nie gadać. Żeby pisać uczciwie, odpowiedzialnie, z szacunkiem dla czytelnika, rozmówcy, czy nawet adwersarza. Nie do mnie należy obiektywna ocena, jak wychodzi, ale jestem zadowolony. Zaczynamy się … Czytaj dalej
Święty Graal wychowania
Dzisiejszy wpis właściwie mógł nie powstać. I ostrzegam czytelników o słabych nerwach – będzie mocno osobisty i subiektywny. Zainspirowała mnie dyskusja dwóch matek o odmiennych podejściach do życia. Mniejsza o przyczyny tych różnic. Miał to być komentarz do wypowiedzi jednej z pań. … Czytaj dalej
Kobiety są z Marsa, a mężczyźni ze Snickersa?
Rodzicielstwo jest wspólną sprawą kobiet i mężczyzn. W każdym podręczniku wychowania znajdujemy wskazówki podkreślające rolę współpracy i tzw. “wspólnego frontu” mamy i taty (rozumiem, że z dzieckiem toczy się jakąś “wojnę”?). Różnie to wygląda w rodzinach pełnych, rzadko mamy sytuację … Czytaj dalej
Zastępca zastępcy
_PM_ złożyła jakiś rok temu pozew o podział majątku. Reprezentowała ją ta sama pani, która ma pełnomocnictwa do kontaktów ze mną. Znaczy ta, która w imieniu _PM_ mnie olewa. Na pierwszym posiedzeniu w sądzie wystąpiłem o pełnomocnika z urzędu. Przyznano … Czytaj dalej
Czy jestem wielbłądem?
Co się dzieje, kiedy ojciec pełnej rodziny traci dobrą pracę? Rodzina zaczyna oszczędzać, szukać dodatkowych źródeł utrzymania, wyprzedaje majątek. Co się dzieje, kiedy ojciec po rozwodzie traci pracę? Matka idzie do komornika. A kiedy komornik nie ma z czego egzekwować, … Czytaj dalej
Ukradł coś czy jemu skradli coś…
Obiecałem napisać jeszcze o wrażeniach z posiedzenia w sądzie. Słowo się rzekło, więc do dzieła. Dzisiaj trochę o „prawniczce” będącej pełnomocnikiem _PM_. Znaczy nie o niej samej, ale o jej kwalifikacjach raczej… Nie jestem może wytrawnym bywalcem sądów, ale przez … Czytaj dalej
Wolność, równość, rodzicielstwo!
Dwoje ludzi się zakochuje. Imponują sobie, śmieją się razem, kultywują wspólne zainteresowania, czują się ze sobą świetnie. Po jakimś czasie postanawiają – w większości przypadków całkowicie dobrowolnie – związać swoje losy formalnym węzłem. Zwykle jakiś czas później okazuje się, że … Czytaj dalej
Władza to najsilniejszy afrodyzjak
Zapowiedziałem wczoraj, że będę pisał o wrażeniach z posiedzenia w sądzie. No i tak w zasadzie będzie. Ale wrażenia, jak wiadomo, to coś subiektywnego, chodzi własnymi drogami i podlega dziwnym impulsom. Dla mnie impulsem były Wasze komentarze pod moim wczorajszym … Czytaj dalej
Jesteś…
W swoich poprzednich wpisach opowiadałam o tym jak dzieci patrzą na swojego tatę – w różnym wieku, z poczuciem humoru i zupełnie poważnie. Dziś chciałabym podpowiedzieć naszym szanownym czytelnikom co mogliby przekazać swoim dzieciom. A zresztą, dlaczego tylko dzieciom? Czasem … Czytaj dalej
Tajemniczy mąż Pani Matki
Jakieś cztery lata temu pojawił się w życiu moich dzieci nowy mężczyzna. Na początku opowiadały o jakimś panu, który pomagał im kupić psa. Później była oficjalna kolacja z babcią, mamą i tym panem. Potem wspólny wyjazd wakacyjny. Dzieci chętnie i … Czytaj dalej
Kobieta zmienną jest…
Kiedy się rozstawaliśmy, _PM_ zachęcała, żebym odwiedzał dzieci u niej. Ale kiedy chciałem je odwiedzić, okazywało się, że nie mogę. Zawsze była jakaś przeszkoda. Jak dziecko dzwoniło, że potrzebuje pomocy w lekcjach, to nie mogłem przyjechać, chociaż chciałem, bo nie … Czytaj dalej
Zadziwiająca konfiguracja towarzyska – wszystko dla dobra dzieci
Niedawno skończyłem czytać powieść “Pary” Johna Updike’a. Przedziwna książka. Ponad 600 stron poświęconych życiu dziesięciu par w fikcyjnym miasteczku Tarbox w roku 1963, tym samym, w którym zginął Kennedy. Polityka w niej jednak prawie nie występuje. Widoczne są za to … Czytaj dalej
Fakty czy mity? Czy to w ogóle możliwe?
Kilka wpisów temu pisałem o zarzutach o kłamstwa i sianie nienawiści, jakie mi postawiono w związku z tym blogiem. Chciałbym teraz przytoczyć, za zgodą autora, post umieszczony na forum dyskusyjnym “W stronę ojca” poniekąd w odpowiedzi na informację o moim … Czytaj dalej
Ile można powiedzieć dzieciom…
Ten dylemat miałem od zawsze. Nigdy nie chciałem mieszać dzieci do problemów małżeńskich. Nie chciałem się przy nich kłócić. Po prostu przestawałem się odzywać. Uważałem, i nadal tak uważam, że dzieci nie są dobrą widownią dla kłócących się rodziców. Nie … Czytaj dalej