Trzeba z czegoś żyć, więc wymyśliłem nowe przedsięwzięcie biznesowe, wszystko pod kontem sprawnego połączenia obowiązków zawodowych z rodzinnymi. Blisko domu, w cywilizowanych godzinach, zgodnie z posiadanymi umiejętnościami i kwalifikacjami.
Ambitny plan, wieloletnia strategia, pierwsze inwestycje, teoretycznie poszło jak po maśle i z poczuciem nadchodzącego sukcesu zebraliśmy się całą pięcioosobową rodziną na urlop. Długi, zasłużony urlop…
loading...