Archiwum kategorii: podzial majątku
Wpis ku przestrodze
Do napisania poniższego tekstu zainspirowała mnie wypowiedź na jednym z forów ojcowskich. Pozwolę sobie ją zacytować. R@lph pisze (cytuję w oryginalnej pisowni): RE: podniesienie alimentów To ja się dołączę…ja dziś też mam za dwie godzinki taką samą sprawę,czyli podwyższenie alimentów … Czytaj dalej
Iluzja rozwodu
Kiedyś w przypływie szczerości moja Pani Była powiedziała, „Jak byłam z Tobą to wszystko miałam, było na moje kremy i na fryzjera starczało. Dzieci Ciebie kochają, więc były cały czas zajęte. A co ja mam teraz? NIC. Kremik za 10 … Czytaj dalej
Czy to jest jakiś spisek?
Nie wiem dlaczego, ale jestem ustawicznie badany przez doktorów duszy wszelakich. Co sprawa w prokuraturze to badanie. Chyba jestem już dobrze przebadany i za każdym razem wychodzi, że jestem zdrowy. W tych badaniach używane są standardowe pytania, a jedno z … Czytaj dalej
Bezdomny, bezrobotny, bankrut…
Dla każdego faceta jego rodzina jest powodem do dumy. Szczęście i zadowolenie każdego z członków rodziny jest dla niego ważne, ponieważ wcześniej czy później przekłada się ono na jego własne dobre samopoczucie. Jako prawdziwy facet, spodziewa się od swojej żony … Czytaj dalej
Inni mają lepiej…
Pewien wybitny znawca natury ludzkiej doszedł kiedyś do wniosku, że zdrowie psychiczne społeczeństwa wymaga, aby wszyscy obywatele zarabiali co najmniej dwie średnie krajowe… Nikt nie chce być średniakiem. A być poniżej średniej? To już ciężka trauma. Ta koncepcja, oczywiście całkowicie … Czytaj dalej
Ludzkie szachy chińskie
Niedługo po orzeczeniu ostatecznym rozwodu znalazłem w internecie ogłoszenie. Poszukiwano chętnych do wystąpienia w partii ludzkich szachów chińskich, która miała być rozegrana w sierpniu 2009 na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Wszyscy mieli być odpowiednio ubrani, a na koniec dostać pamiątkowe … Czytaj dalej
Wieść gminna niesie…
_PM_ i ja poznaliśmy się w dużym środowisku, w którym moi rodzice byli kimś ważnym. Kiedy rozpoczęła się sprawa rozwodowa, konieczne było wskazanie jakichś świadków, którzy mogliby świadczyć o tym, jak wyglądało nasze życie. Było to konieczne, bo _PM_ początkowo … Czytaj dalej
Na początku było Słowo. Teraz jest gadanie…
Zakładając no co ty Tato miałem taką myśl, żeby tu używać słów, a nie gadać. Żeby pisać uczciwie, odpowiedzialnie, z szacunkiem dla czytelnika, rozmówcy, czy nawet adwersarza. Nie do mnie należy obiektywna ocena, jak wychodzi, ale jestem zadowolony. Zaczynamy się … Czytaj dalej
Ukradł coś czy jemu skradli coś…
Obiecałem napisać jeszcze o wrażeniach z posiedzenia w sądzie. Słowo się rzekło, więc do dzieła. Dzisiaj trochę o „prawniczce” będącej pełnomocnikiem _PM_. Znaczy nie o niej samej, ale o jej kwalifikacjach raczej… Nie jestem może wytrawnym bywalcem sądów, ale przez … Czytaj dalej
„Na początek, zabijmy wszystkich…
…prawników” – takiej odpowiedzi udzielił jeden z bohaterów szekspirowskiego “Króla Henryka VI” na pytanie, jak naprawić państwo. Jakkolwiek brzmi to kusząco i inspiruje do przemyśleń, nie namawiam do tego na poważnie. No bo przecież jak się kogoś zabije, to on
Gra w klasy, czy brak klasy?
Życie to nie bajka. Ale bywa grą. Albo uprawiamy w nim jakąś grę. Różne to bywają gry. Czasami w berka, czasami w chowanego, kiedy indziej w kolanko czy w gumę… Ludzie się najczęściej rozstają, bo okazuje się, że grają w … Czytaj dalej
Cienka linia najmniejszego oporu
Z różnych doświadczeń sądowych – wyłącznie rodzinnych i cywilnych, chwilowo nie mam zdania o prawie karnym – wyłania mi się dość spójny obraz wymiaru Sprawiedliwości. Ludzie tam pracujący – w różnym wieku, więc argument o ewentualnych reliktach PRLu odpada – … Czytaj dalej
Po co prawnikowi aplikacja
Kilka lat temu pojawił się pomysł, żeby przełamać monopol korporacji prawniczych. Zlikwidować aplikacje, otworzyć dostęp do zawodów, ułatwić korzystanie z usług prawnych społeczeństwu. Przyznam, że wydawało mi się to wtedy słuszne. Jednak z każdym dniem przekonuję się, że jakość usługi … Czytaj dalej
Mój największy życiowy błąd…
Pod jednym z wcześniejszych wpisów w komentarzu Margo napisała, że _PM_ to najprawdopodobniej największy błąd mojego życia. Nie mógłbym się zgodzić z takim stwierdzeniem. Małżeństwo z _PM_ miało swoje cienie, ale miało i blaski. Mam z niego trójkę wspaniałych i … Czytaj dalej
Kto od kogo może zależeć?
To już prawie 4 lata mijają, jak poprosiłem wspólnego przyjaciela o mediację. Była to kolejna próba mediacji. Ponieważ mediator od czasu rozstania utrzymywał kontakty głównie z _PM_, pomyślałem, że da radę. W większości tematów powoli dochodziliśmy do jakiegoś porozumienia. Ale … Czytaj dalej