Alimenciarz się szybko wykończy

Dziecka nie mogę zobaczyć, chociaż mam pełne prawa rodzicielskie. Ale najpierw chcę napisać o alimentach. Naprawdę nie chcę się uchylać.

Mam 36 lat, od 6 lat choruje na stwardnienie rozsiane (SM), jestem całkowicie niezdolny do pracy i samodzielnej egzystencji. Mam z tego tytułu rentę 860 zł. Orzeczenie o niepełnosprawności w stopniu znacznym mam na stałe. Niestety, sędzia w Gliwicach nie uznaje tych dokumentów.

W styczniu 2010 zasądziła mi alimenty w wysokości, w jakiej płacą zdrowi ojcowie. Ja nawet płacę więcej – na przykład ojciec starszej córki pani J.O. (matki mojej pięcioletniej córeczki) płaci alimenty 400 zł na dwunastolatkę. Jest zdrowy i ma niezłą pracę. Wyrok wydała ta sama pani sędzia, która ustaliła moje alimenty. W dniu wyroku pani J.O. ,,podpuszczona” przez swoje dwie kuratorki – sądową oraz społeczną (matka mojej biednej córeczki jest alkoholiczką od co najmniej 12 lat, dlatego ma nadzór kuratora) – oddała wyrok z klauzulą natychmiastowej wykonalności do komornika celowo i złośliwie, aby zwiększyć moje koszty, w efekcie czego komornik zostawia mi z renty 360 zł miesięcznie.

Obecnie  jestem w stanie agonalnym. No bo ile czasu można wegetować poniżej minimum biologicznego? Myślę, że powszechnie wiadomo jak straszną chorobą jest SM. Sędzia na pewno miała pełną wiedzę, że za 360 zł nie sposób wykupić lekarstw, leczyć się jeździć na rehabilitację, na fizykoterapię… Nie sposób oczywiście wygospodarować jakichkolwiek środków na podstawowe skromne jedzenie, i zwyczajne tabletki przeciwbólowe.

Pani sędzia doskonale zna sytuację. W sierpniu 2010 r. wniosłem  sprawę o obniżenie alimentów. Ona oddaliła mój wniosek. Dopiero sąd okręgowy pouczył ją, że ma od nowa rozpatrzyć mój wniosek.

Pani sędzia omija więc prawo w ten sposób, że do dzisiaj przewleka postępowanie. A matka mojej córeczki (która pomimo skończonych 40 lat nigdy nie pracowała, chociaż ma dobry zawód i jest fizycznie zdrowa) przechwala się niczego nie ukrywając, bez jakichkolwiek zahamowań, że: ,,pani kurator i pani sędzia powiedziały, że jak alimenciarz nie będzie miał na leki, to się szybko wykończy, dziecko dostanie rentę po ojcu, a pani będzie miała sprawę załatwioną. «Będzie pani mogła spokojnie wychowywać dzieci!»”.

Pozostawię to bez komentarza. Po moich doświadczeniach w sądzie w Gliwicach wierzę w prawdziwość cytatu…

Muszę kończyć pisanie, nie mam siły dalej pisać…

To jedna z historii, jakie otrzymaliśmy na adres historia@nocotytato.org.pl. Będziemy sukcesywnie publikować nadsyłane historie. Każdy może do nas napisać. Więcej informacji można znaleźć we wpisie Opowiemy Twoją historię! Zapraszamy do współpracy!

GD Star Rating
loading...
Alimenciarz się szybko wykończy, 4.8 out of 5 based on 6 ratings
Opowiedz nam swoją historięRzecznika Praw Dziecka ta historia nie zainteresowała…Show trwa…
Ten wpis został opublikowany w kategorii praca, utrzymanie, zarobki, wspomnienia z sądu, być ojcem, prawo i praktyka, mężczyźni i kobiety, dyskryminacja, alienacja rodzicielska, zespół alienacji rodzicielskiej, alimenty, PA i PAS, sądy, urzędy, instytucje, opowiedz nam swoją historię. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

29 Responses to Alimenciarz się szybko wykończy

Dodaj komentarz