Postanowiłem ostatnio zaktywizować się nieco na kolejnym serwisie społecznościowym, żeby wspomóc promocję naszego bloga, a co za tym idzie szerzej budować społeczną świadomość problemu nierównej pozycji rodziców. Oczywiście, żeby zaistnieć w jakiejś społeczności, trzeba udostępnić jakieś informacje o sobie i jeszcze znaleźć kogoś, kto będzie chciał je czytać czy oglądać. Jednym z pierwszych ruchów było zatem załadowanie naszego logo – połączonego W Stronę Ojca oraz no co ty Tato. Czyli tego, co widzicie na górze każdej strony na tych serwisach. Odnalazłem plik, załadowałem i… nie wierzę własnym oczom.
Nagle na górze mojego profilu pojawił się napis: Czytaj dalej
loading...