Opieka naprzemienna tylko pod warunkiem porozumienia

Od kilku lat prawo pozwala na opiekę naprzemienną (nazwa potoczna) pod warunkiem że rozstający się rodzice uzgodnią i podpiszą dokument nazywany potocznie „planem wychowawczym” a ponadto w ocenie sądu dają rękojmię zgodnego wykonywania zawartego porozumienia. Wówczas sąd wyrazi zgodę na pozostawienie władzy rodzicielskiej obojgu i wychowywanie dziecka zgodnie z zatwierdzonym porozumieniem (tak np. art. 107 krio wg interpretacji dominującej w sądach).

Efekt takiego rozumowania jest oczywisty:

  1. rodzice żyjący w zgodzie i porozumieniu zmuszeni przez prawo obowiązujące rozstających się rodziców sporządzają bardzo krótkie i ramowe porozumienie na „sądową lipę”
  2. rodzice żyjący średnio, ale świadomi potrzeby wychowania przez oboje (niekoniecznie wspólnego) sporządzają porozumienie i starają się je respektować.
  3. rodzice bez ślubu, współpracujący w miarę zgodnie, i z zadowoleniem w ogóle „umykają” nieszczęsnemu systemowi niesprawiedliwości.

Reszta ma mniej szczęścia, bo:

  1. matce zależy na pieniądzach więc nie chce porozumienia
  2. matka chce jak najmniej zmian w życiu „swojej” rodziny więc wyeliminowanie faceta daje jej – w jej odczuciu – pełny spokój; nie chce więc porozumienia i opieki naprzemiennej
  3. ma zwykły ludzki żal za nieudany związek, więc chce faceta ukarać, a do tego nie ma ochoty widywać sprawcy swojej porażki osobistej
  4. facet swoim zachowaniem dowiódł, że jest zupełnie niewiarygodny i nie wypełnia przyjętych na siebie zobowiązań; są już tego dowody w aktach sądowych (było zawarte porozumienie, ale nierespektowane) i sytuacja dziecka wymaga nowego sądowego rozstrzygnięcia.
  5. matka lub dziecko jest ofiarą poważnego zaniedbania lub przemocy ze strony faceta – wtedy matka nie chce porozumienia z ex z oczywistych powodów; nie chce bo się boi i ma ludzką chęć odwetu; sytuacja bez pomocy z zewnątrz nie może być łatwo zmieniona.

Postawa matki nie zasługuje na wsparcie wymiaru sprawiedliwości w przypadkach 1-3. Inna jest sytuacja w przypadkach 4 i 5. Ale system prawny nie widzi różnicy. Psychologowie pewnie ją mogą dostrzec jeśli chcą (czytaj poniżej) ale niekoniecznie wyciągają z tej obserwacji słuszne wnioski.

Do tych zagadnień nieco zbliża się autorka poniżej zamieszczonej (skróconej?) opinii. Nie zgadzam się z wnioskami tej opinii odnośnie do warunków sprawowania opieki naprzemiennej, ale nie można tej opinii ani jej zwolenników ignorować. Obecnie to ten pogląd dominuje. Nie słyszałem psychologa, który mówi że można “zmusić” do opieki naprzemiennej stronę, która uporczywie domaga się całej i odrzuca z tego powodu porozumienie.
.

Ze statystyki sądowej sporządzanej dla ministra sprawiedliwości nie wiadomo jak często rozstający się ludzie zawierają porozumienia wychowawcze. Tym bardziej nie wiadomo, jak często przyczyną jest matka, jak często jest to w jej przypadku usprawiedliwione.
Wygląda na to, że ministra sprawiedliwości ta kwestia szczególnie nie zajmuje. Wychodzi z założenia „że to rodzice nie potrafią się dogadać” więc on za to nie ponosi politycznej odpowiedzialności. W sumie racja. Zwłaszcza, że utrwalone jest powszechnie takie stanowisko jak zawarte w poniższej opinii (tekst podaję skopiony z netu, nie mogę zapewnić o jego zgodności z oryginałem). Sądy odmowę zawarcia porozumienia wychowawczego traktują najzupełniej naturalnie i ze zrozumieniem.

Moim zdanie NCTT powinno poszukać sojusznika w jakimś ośrodku naukowym i spróbować wespół opracować większy dokument o prawnych i faktycznych „warunkach” opieki równoważnej – w tym odrębnie opieki wspólnej (na podst. porozumienia) oraz opieki rozdzielonej (sądownie).


OPINIA NA TEMAT OPIEKI NAPRZEMIENNEJ NAD DZIEĆMI

  1. System tzw. naprzemiennej opieki sprawowanej nad dziećmi w przypadku rozejścia się rodziców ma za swój podstawowy cel umożliwienie dzieciom swobodnego kontaktowania się z obojgiem rodziców w sytuacji pozbawionej napięć, powiązanych z brakiem porozumienia między nimi, wynikających z istniejących między nimi konfliktów. Jego cel nadrzędny to zatem dobro dziecka i respektowanie prawa do swobodnego przebywania i z matką i z ojcem.
  2. System ten z drugiej strony umożliwia obojgu rodzicom, po rozwodzie, sprawowanie opieki nad dzieckiem, kierowanie jego rozwojem, udzielanie pomocy w sytuacjach tego wymagających, stanowi wsparcie dla podtrzymywania naturalnej więzi z dzieckiem. Zatem służy też dobru obojga rodziców.
  3. Aby opieka naprzemienna spełniła swoje oba cele związane z dobrem dziecka i z dobrem obojga rodziców musi moim zdaniem odpowiadać pewnym warunkom:
    • Wymaga zawarcia kontraktu między rodzicami jasno precyzującego zasady jej sprawowania,
    • Kontrakt ten obowiązuje obie strony, obie też strony powinny mieć prawo odwołania się do trzeciej strony w przypadku, gdy druga strona narusza jakieś elementy umowy (np. utrudnia przejęcie dziecka, nie informując o tym, co się z nim działo w trakcie pobytu u danej strony, nastawia dziecko negatywnie wobec drugiej strony),
    • Opieka ta nie może zaburzać funkcjonowania dziecka w innych niż rodzina środowiskach (może to mieć miejsce, gdy dziecko uczęszcza do przedszkola czy szkoły, a któreś z rodziców nie mieszka blisko szkoły czy przedszkola),
    • Należy kierować się wiekiem dziecka, im jest młodsze tym ważniejsza jest stabilność otoczenia, dając mu niezbędne dla prawidłowego rozwoju poczucie bezpieczeństwa. Jeżeli opieka dotyczy rodzeństwa, wtedy młodsze dziecko ma oparcie w starszym i jest to sytuacja dla niego korzystna.
  4. Opieka naprzemienna wymaga zatem odpowiedniego stopnia dojrzałości obojga rodziców: dojrzałości społecznej, gotowości do pójścia na kompromis, kultury osobistej. Stawia to wysokie wymagania przed obojgiem rodziców, związane z tym, iż pomimo istniejących między nimi nieporozumień (proces ten zakończył się rozwodem i z punktu widzenia interesów rodziców sytuacja została rozwiązana), jeżeli rzeczywiście mają na uwadze dobro dziecka potrafią dojść do porozumienia między sobą w kwestii wychowywania go. Bez takiego porozumienia dziecko staje się obiektem przetargu i opieka naprzemienna służy realizacji jedynie celów osób dorosłych, a nie dobru dziecka.
  5. W przypadku orzekania o tym, kto powinien sprawować opiekę nad dzieckiem (u kogo dziecko pozostanie po rozwodzie rodziców) bierze się zwykle pod uwagę jakość więzi dziecka z rodzicami. Jest to złudne kryterium. Poza sytuacjami wyjątkowymi, kiedy jedno z rodziców zniszczyło lub osłabiło swą więź z dzieckiem przed i w trakcie orzekania rozwodu dzieci w badaniach psychologicznych najczęściej ujawniają jednakowo silną więź z obojgiem rodziców. Należy wtedy brać pod uwagę to, które z rodziców gwarantuje w większym stopniu bezkonfliktowe umożliwianie dziecku kontaktów z drugim z rodziców, które z nich nie będzie nastawiało dziecka negatywnie wobec drugiego, które potrafi uszanować w większym stopniu prawo dziecka do swobodnego kontaktowania się z drugim z rodziców. Nie zawsze jest to matka, której najczęściej przyznaje się prawo do sprawowanie bezpośredniej opieki nad dzieckiem. Matka, która widzi siebie, jako osobę wygraną, a swego byłego męża jako przegranego będzie miała silną tendencję do utrudniania kontaktów dziecka z ojcem, będzie jej trudno zachować dystans wobec tych kontaktów, może też deprecjonować ojca w oczach dziecka, aby wzmocnić w nim niechęć do kontaktów z nim, a jednocześnie bardziej związać z sobą. Takie jej zachowania będą świadczyły o tym, iż nie bierze pod uwagę dobro dziecka, a jedynie swój własny interes. Ujmując to inaczej, świadczy to o braku dojrzałości społecznej. W takim przypadku orzekanie o opiece naprzemiennej trzeba rozważyć niezwykle ostrożnie i przewidzieć możliwość ingerencji osób trzecich, np. z Komitetu Obrony Praw Dziecka.

Konkluzja:

  • Opieka naprzemienna to wartościowy sposób rozwiązania problemu opieki nad dzieckiem w przypadku rozwodu jego rodziców,
  • Warunkiem koniecznym jest zawarcie precyzyjnego kontraktu między stronami,
  • Przestrzeganie warunków kontraktu musi być nadzorowane przez osoby trzecie, np. KOPD,
  • W przypadku nie respektowania kontraktu dzieci powinny pozostać przy tym z rodziców, który daje lepsze gwarancje na pozytywny kontakt z drugim z rodziców (decyzję taką należy podjąć na podstawie przeprowadzonych obserwacji w trakcie realizowania opieki naprzemiennej oraz jeżeli to konieczne dodatkowych badań psychologicznych obojga rodziców i dziecka).

Prof. dr hab. Anna Brzezińska
Instytut Psychologii
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza
w Poznaniu

Poznań, 20 kwietnia 1994.

GD Star Rating
loading...
Opieka naprzemienna tylko pod warunkiem porozumienia, 5.0 out of 5 based on 2 ratings
Opieka równoważnaOpieka równoważna – dwa domyOpieka równoważna – kwestia czasu
Ten wpis został opublikowany w kategorii opieka nad dziećmi, siła stereotypu, relacje między rodzicami, prawo i praktyka, mężczyźni i kobiety, psycholodzy, psychiatrzy, badania, opieka równoważna. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

14 Responses to Opieka naprzemienna tylko pod warunkiem porozumienia

Dodaj komentarz