Archiwum bloga
A teraz łyżeczkę za wujka
Nie mam możliwości wychowywania własnych dzieci. Wiadomo, jestem przecież tylko ojcem, dawcą DNA i pieniędzy. Jednak tam, gdzie żyję, dzieci się rodzą się zarówno polskim jak i miejscowym rodzicom. Znamy się od lat, jak łyse konie, jak to się mówi – … Czytaj dalej
Hippocampus czyli zrobiony w konia
Jak mogłeś mi to zrobić? Ja tego nie przeżyję. Nie zniosłabym tego po raz kolejny. To najstraszniejszy ból, jaki kiedykolwiek przeżyłam. To, obok wielkiej radości i budzącej się miłości, zdania, które można czasem usłyszeć wokół macierzyństwa, ciąży, porodu. Słyszałem nawet … Czytaj dalej
Życie jest piękne
Większość z Państwa pamięta zapewne poruszający, przezabawny, romantyczny i wstrząsający film Roberto Benigniego pod oryginalnym tytułem La vita è bella, wielokrotnie nagradzany i uznany za najlepszy film 1998 roku. Stąd tytuł tego wpisu. A dlaczego mi się przypomniał ten film? … Czytaj dalej
Święto demokracji
Już od wczoraj żyliśmy wyborami. Dzisiaj od rana umawiałem się z _KS_, że pojedziemy razem głosować. Zaśpiewałem mu nawet piosenkę: Kiedy zjemy już śniadanie
Dla Mojego Syna
Zatrzymany w pamięci pierwszy uścisk palca Odciśnięty głęboko pod powiekami uśmiech Zachowany obraz wyciągniętych rąk z krzykiem “tato”
Tato Mateuszu!
Każdy w rodzinie ma swoją rolę. Wszyscy ją znają i nie trzeba o tym nikomu przypominać. Czy rzeczywiście wszyscy? _KS_, kiedy się urodził, widział wokół siebie różne plamy i słyszał głosy. Potem zaczął odróżniać osoby. Potem zaczął poznawać ich role. … Czytaj dalej
Mam dorosłego syna
Mój synu, w dzień Twoich urodzin cały czas o Tobie myślałem. Wspominałem Twoje pierwsze chwile, Twoje pierwsze dni, miesiące i lata. Teraz jesteś pełnoletni i sam o sobie decydujesz. Wytyczałeś szlaki dla swojego młodszego rodzeństwa. Czy wiesz na przykład, że … Czytaj dalej
Dziel i rządź!
— Mamo, puść tatę, ja go kocham, on jest naszym kochanym człowiekiem — powiedział _KS_ kiedy zobaczył, że jego mama obejmuje jego tatę. Zadziwiająca jest dziecięca
Potrzeba czy nałóg?
— Mamo, zawieziesz mnie jutro do przedszkola? — Zapytał dzisiaj wieczorem _KS_. — Jutro jest sobota, synku, przedszkole
Ale jazda!
Jednak są wakacje. Jest ze mną tylko _DS_. _DK_ pojechała ze swoimi trzema synami – _S1_, _S2_ i _KS_ – nad ciepłe morze. Nam się nie udało, bo nic nie było wiadomo, kto kiedy będzie. I nadal nie dużo wiadomo. Ale … Czytaj dalej
Kogo boli odcinanie pępowiny?
_KS_ niedługo kończy trzy lata. Niedługo też idzie do przedszkola. Pojechałem z nim załatwić pewne formalności. Od tygodnia przedszkole już działa (w czasie wakacji przedszkolaki też potrzebują opieki). Ale zacznijmy od początku. Siedziałem z _KS_ w domu – ja pracowałem … Czytaj dalej
Rodzice, nie kłóćcie się!
Mój najmłodszy syn, _KS_, dostarcza mi ciągle nowych materiałów do przemyśleń. Brakuje mu kilku miesięcy do trzech lat. Dopiero wchodzi w życie. Ale to, jak się rozwija jego świadomość społeczna i rodzinna jest chyba warte przemyślenia dla każdego, kto ma … Czytaj dalej
Trudne słowo ciężarówka
Mam nadzieję, że nie zanudzam Państwa moimi na bieżąco czynionymi obserwacjami rozwoju mojego najmłodszego syna. Ale dla mnie to jest żywy poligon, na którym widzę, jak bieżący kontakt i udział w prozaicznych codziennych czynnościach ma wpływ na budowanie więzi. Bez … Czytaj dalej
Pitolon i pasiololka
Dorastanie dziecka to wspaniały proces. Obserwowanie małego dziecka wciąga bardziej niż patrzenie w pralkę automatyczną. W każdej minucie coś się dzieje, coś się zmienia, dziecko uczy się czegoś nowego. Nie bez powodu jeden z moich licznych wujów powiedział kiedyś, że … Czytaj dalej
Kocham Was, moi rodzice!
_KS_ nauczył się nowego pojęcia. A dzięki temu my zaczynamy jeszcze bardziej rozumieć, że dziecko potrzebuje dwojga rodziców. _KS_ mówi: Gdzie jesteście, moi rodzice?