Archiwum autora: Jerzy
Więź dla opornych część 6 – małpki uczą Harlowa
W latach 50 Harry Harlow postanowił odpowiedzieć sobie na pytanie – jaką rolę w procesie przywiązania odgrywa karmienie. Aby stwierdzić to doświadczalnie badacz musiał dokonać eksperymentalnej manipulacji tym jak i kiedy małe dziecko jest karmione. Ze względów etycznych doświadczenia na ludziach
Więź dla opornych część 5 – bez lęku albo pępuszek świata
Jeśli ktoś jednak przebrnął przez poprzednią część (podobno komuś się to przytrafiło), a i poczytał o bondingu to co było w linku, mógł się ciut zdenerwować. Czy ktoś w nerwach złapał za pochodnię i widły, aby udać się pod porodówkę … Czytaj dalej
Więź dla opornych część 4 – więź nauki – nauka więzi?
No i stało się! Nastąpiły narodziny. Nie do opisania! I nawet nie próbuję. Bezpośrednie relacje bywają różne. Od wspólnego oddychania, parcia i współpracy. Do przekleństw i złorzeczeń typu „że ja to już ciebie nie dopuszczę więcej aż do śmierci”. Położne … Czytaj dalej
Więź dla opornych część 3 – jak to robią zwierzątka, tylko mi tu bez myśli kosmatych…
Niektórych zapewne może urazić odwołanie się do przykładów ze świata zwierząt w tak delikatnej materii jak więź rodzicielska. Trudno się mówi. Mimo, że jesteśmy ponoć koroną stworzenia, to sporo z naszych reakcji i zachowań korzeniami tkwi w świecie naszych braci … Czytaj dalej
Więź dla opornych część 2 – pępowinowy nurek
Fasolka rośnie razem z otaczającym ją brzuszkiem. To już nie fasolka ale właściwie taki mały człowieczek. Mały nurek zawieszony w ciepłym, bezpiecznym środowisku na życiodajnej nitce pępowiny. Bardzo wiele kobiet wspomina, że dopiero interakcja malucha w ich brzuchu stanowiła prawdziwy … Czytaj dalej
Więź dla opornych część 1 – piękne brzuszki
No i stało się. Test nie kłamał, ginekolog to potwierdził. Twoja kobieta jest w ciąży. Gdzieś w środku jej ciała taka tycieńka, mała fasolka mości sobie wygodne lokum na 9-mcy. Są obecnie w sprzedaży takie przesłodkie koszulki dla kobiet w … Czytaj dalej
Dialog drogi czyli… co wolno tacie
Opony cicho szumiały na asfalcie. Chłopcy siedzieli trochę spięci, ale radośni przed „naszym” weekendem. Droga nie była trudna. Zaczęliśmy rozmawiać. Szybko zeszliśmy na komputery i gry komputerowe. — Tata, a co, zrobiłeś z tym starym kompem który był mój? – zapytał … Czytaj dalej
To kto do diabła jest matką moich dzieci?
Blondynka ogląda swój test ciążowy. Dwie kreski. — O, tu piszą, że to oznacza dzidziusia — myśli. — To kto jest ojcem? — zastanawia się dalej. — Ale właściwie dlaczego to ja mam się tym martwić?
Z dziejów przesądu czyli hrabina tańczy, kobita niańczy
Ponieważ zagadnienie specjalnej więzi matki z dzieckiem jest, jak się okazuje, zagadnieniem budzącym niebywałe emocje, pozwolę sobie przytoczyć kilka faktów związanych z tym tematem. Pomysł, że piastowanie dziecka jest zajęciem chlubnym i szlachetnym jest dosyć świeżej daty. Jeszcze w dwudziestoleciu … Czytaj dalej
AAAAbsolutnie, Więziometr kupię – certyfikowany!
Jest taki argument który absolutnie zamyka usta. Argument nie do podważenia i nie do zwalczenia. Jak wiadomo więź matki z dzieckiem jest szczególnego rodzaju i wara wam samcom wypowiadać się na ten temat. Nie rodzicie, nie karmicie i nic nie … Czytaj dalej
Szeroki gest sądu albo wąż w kieszeni pracodawcy
Zakładamy, że sąd rodzinny zajął się dogłębnie twoja sytuacją materialną i na tej podstawie wydał wyrok ile to powinieneś zarabiać. Czyli jaką sumę alimentów jesteś w stanie udźwignąć. Czasem w porywie szczodrobliwości sąd pochyli się zbolały nad Twoją sytuacją finansową … Czytaj dalej
Temida w akcji czyli plucie na ślepo
No i stało się. Wysoki sąd stwierdził, że wg. niego celowym działaniem zmniejszasz swoje dochody po to aby obniżyć sumę płaconych przez Ciebie alimentów. Nie wnikajmy, w przesłanki jakimi się kierował. Miał takie kaprycho i basta. Uwagi w stylu gdyby … Czytaj dalej
Tato lotek albo szeroki gest sądu.
No i stało się, mamy kumulację w Totka. Jakaś zawrotna suma która do tego rośnie w tempie szalonym. Napędzana ulotnymi marzeniami ludzi o łucie szczęścia. Ja też już miałem się oddać rozmyślaniom na temat – a co bym zrobił gdybym … Czytaj dalej
Nocne pań rozmowy albo arytmetyka oczekiwań
Obiecałem poszturchać demony… i czas się wywiązać. Kumpela przypadkiem wylądowała na wakacjach razem z dwiema rozwiedzionymi paniami. Okoliczności zmusiły ją do współpracy w dziedzinie opieki nad dziećmi. A kapryśna aura spowodowała, że panie czasami wolały pozostać wieczorem w domku, aby … Czytaj dalej
Mężczyźni nie chcą swoich dzieci, albo anegdota historyczna!
Obiecałem Szawłowi i oto ona. Czasami spotykam się z lansowanym tu i tam poglądem, że historia jest jednym wielkim pasmem cierpienia i ucisku kobiety przez mężczyznę i niczym więcej. Według głosicieli tej tezy obecna sytuacja ojców w sądach rodzinnych w … Czytaj dalej