Czas na zmiany

Żyjemy w świecie, który sami, jako społeczeństwo, kreujemy. Zasady oraz normy, jakimi kierują się społeczności, nie zawsze okazują się korzystne dla jednostek. Rewolucje społeczne wybuchały w momentach, kiedy okazywały się nieprzydatne i uwierały większości społeczeństwa. W Europie padły tyranie, pokłosiem niesprawnego państwa były także rozbiory Rzeczpospolitej.

W naszym kręgu kulturowym przyjmuje się błędnie za pewnik prawny to, że w przypadku rozpadu rodziny sprawy mają wyglądać mniej więcej tak – ona bierze aktywa (dzieci, mieszkanie, samochód i oszczędności w banku) on bierze pasywa (musi utrzymać jej zachcianki, dzieci oraz siebie). Tak więc doprowadzono do powstania klasy próżniaczej, w której wyznacznikiem nie są faktyczne umiejętności, ale płeć. Naiwnym wydaje się sądzić, że nikt nie wie jak jest naprawdę. W urzędach pracują ludzie; moje spotkania z wymiarem sprawiedliwości oraz Policją dały mi szansę poznania także prywatnych opinii tych ludzi, poza protokołem. Zdawali sobie dokładnie sprawę co się dzieję, i jakie są skutki ich działań bądź zaniechań, a ich opinie na temat nagannych zachowań kobiet były jednoznacznienie negatywne. Jakoś nie wpływa to na orzecznictwo… Ona aktywa – on pasywa.

Podobnie jest z określaniem stanu zdrowia psychicznego jednostek. Nie uważa się za ciężkie zaburzenie ukrywania dziecka przed ojcem oraz jego separacja, za to znerwicowanego faceta, który stał się ofiarą modliszki uważa się za pogrążonego w szaleństwie.

Ten model, mimo że całkowicie zbankrutował i doprowadził do wielu nieszczęść ludzkich, nadal funkcjonuje. Ostatnie zmiany w ustawodawstwie, mające niby zwiększyć bezpieczeństwo dzieci (zakaz zbliżania się), jeszcze bardziej pogłębiły kryzys. Zamiast coś porządkować państwo stało się jeszcze bardziej represyjne. Okazuje się, że system odziedziczony po PRL-u jest całkowicie niesprawny. Ale podobnie bywa w innych krajach. W Niemczech do dzisiaj funkcjonuje Jugendamt, który nawet nie jest jakąś nową jednostką, ale kontynuacją urzędu powołanego za czasów Adolfa Hitlera. Mechanizmy społeczne, które mamy w  XXI wieku, swoje faktyczne korzenie mają w początkach wieku XX. Tak – pozostały w zasadzie niezmienione do dzisiaj. On zostaje obciążony, ona dostaje alimenty i dzieci. On jest ustawicznie kontrolowany, ona nigdy. Każde zachowanie związane z rozpaczą, w jakiej on się znalazł, jest interpretowane jako zaburzenie jego osobowości, zaś kiedy ona baluje, a dzieci siedzą w domu same, to tylko chwila rozrywki. Można tak przez długi czas wymieniać.

Społeczeństwo się zmieniło, także normy rządzące relacjami kobieta, mężczyzna, dzieci oraz rodzina. Nie da się utrzymywać masy próżniaczej w nieskończoność, ponieważ żaden system socjalny tego nie wytrzyma. Tak samo nie jest możliwe utrzymywanie takich relacji społecznych jakie mamy obecnie. Zapewne jeszcze paru facetów skoczy z okna na ulicę, wielu się pewnie jeszcze zapije albo zbankrutuje. Wcześniej jednak czy później nastąpi poważna zmiana społeczna. Ponieważ system oparty na permanentnej niesprawiedliwości nie ma możliwości utrzymania się. Nastąpi kiedyś przewartościowanie, nie wiem kiedy. Wiem jednak na pewno, że tak się stanie.

GD Star Rating
loading...
Ten wpis został opublikowany w kategorii być ojcem, relacje między rodzicami, być matką, prawo i praktyka, mężczyźni i kobiety, dyskryminacja, siła stereotypu, miłość rodziców. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

1 Responses to Czas na zmiany

Dodaj komentarz