Archiwum autora: Olgierd
Wzajemnie, nawzajem, a nawet… vice versa!
Przytoczę Państwu historię, która wydaje się w sposób mało drastyczny charakteryzować pewną postawę. Załóżmy, że nie ma w niej niczego z “własnej autopsji”. Sytuacja porozstaniowa osiągnęła stabilność, matka sprawuje opiekę nad dzieckiem, ojciec “realizuje kontakty”. Bez godnych wzmianki zgrzytów. Mimo … Czytaj dalej
W imię Ojca i Syna…
Podczas jednej z dyskusji doszło do ostrego nieporozumienia, padły różne niepotrzebne zarzuty. Żeby je wyjaśnić, muszę zwrócić się bezpośrednio do Mateusza (ale ma to charakter listu otwartego, więc nie przerywajcie lektury). Mateuszu, Nie chodzi o to, że użyłeś niewłaściwego słowa … Czytaj dalej
Przy ojcu czy przy matce?
Rzeczywistość bywa nierychliwa i niezbadane są wyroki losu. Około pół roku temu podczas jednej z dyskusji przywołałem artykuł pewnej pani psycholog, nie mogąc sobie przypomnieć nazwiska. Generalnie tezą artykułu było istnienie płciowo uwarunkowanego orzecznictwa, karmiącego się różnymi stereotypami i całkiem odpornego na … Czytaj dalej
Prawda jest odwagą
Tym wpisem odpowiadam Mateuszowi na jeden z jego ostatnich postów. Do wszystkiego można podejść filozoficznie, ale prawda jako taka istnieje. Podawanie zmyślonych faktów jest kłamstwem. Udawanie, że się nie pamięta, jest kłamstwem. Zaprzeczanie prawdzie podawanej przez drugą stronę jest kłamstwem. … Czytaj dalej
Poproszę o czas!
Mały jubileusz postanowiłem poświęcić zjawisku, które jest wyjątkowe. Czasowi. Wynika to poniekąd z chęci wytłumaczenia się, dlaczego mnie tutaj tak długo nie było. Otóż CZAS jest tym zasobem, którego niewątpliwie mamy ograniczoną ilość. Ponadto raz stracony nigdy nie wraca. Źle ulokowane … Czytaj dalej
Gdy trudno o szacunek do drugiego rodzica…
Przyznam się Państwu w skrytości i intymności naszego bloga, że stoję przed dylematem. Może nie tyle stoję, tylko staję. Co i rusz. Dość trudno ten dylemat opisać, ale skoro już zaczęli Państwo to czytać, muszę spróbować. Z szacunku do Was, nieznani … Czytaj dalej
Dlaczego nie zgadzam się z Mateuszem, czyli w koło, Macieju… albo rzecz o RODK-ach.
Ten wpis jest nieco rozbudowanym komentarzem do wpisu Mateusza Dlaczego Kmiotki chcą zachować RODK-i. Stanowi przy okazji kolejny dowód, że członkowie naszego towarzystwa wzajemnej adoracji często się ze sobą nie zgadzają. Oraz że lubią dyskutować sami ze sobą. Podziwiam wielkoduszność Mateusza. Czyli … Czytaj dalej
Fool contact, czyli robienie “tata-wariata”
Ponoć dyskryminacja mężczyzn nie istnieje. A jeśli nawet, nie ma w niej niczego złego. Mieliśmy liczne dyskusje na ten temat, generalnie granica różnic poglądów w tym zakresie pokrywała się z różnicą płci – chwalebnymi wyjątkami w tym zakresie okazali się … Czytaj dalej
Walczyć czy odpuścić?
Są pytania, których nie trzeba zadawać wprost, aby brzmiały w uszach. Tytułowy dylemat jest z pewnością jednym z tych, przed którym staje wielu ojców w sytuacji, gdy są odsuwani od swoich dzieci. Jak to w życiu – zapewne nie ma … Czytaj dalej
Złe prawo czy złe orzecznictwo?
Słyszymy dość często, zwykle od osób broniących status quo, że samo prawo jest dobre, tylko orzekanie w jego ramach bywa błędne. Nie zgadzam się z tą opinią. Sama idea stojąca za tym stwierdzeniem już jest dziwna. Wszak orzekania dokonuje się
Dziecko to nie trofeum
Atak przyszedł z niespodziewanej strony. Zaczęło się od rozrachunkowego płciowo wpisu Jerzego. W odpowiedzi na jawnie antyfeministyczne i coraz głupsze komentarze włączyła się mądra koleżanka, niestety ze znaną od lat melodią: – kobiety są/były uciskane; więc teraz podczas rozwodów dostają … Czytaj dalej
Wychowanie bez porażek
W jednym z kolorowych magazynów przeczytałem niedawno rozmowę z polską trenerką tzw. metody Gordona. Jego koncepcje, szczególnie poglądy o podmiotowości dziecka, są bliskie korczakowskim. Warto poczytać choćby w podstawowym zakresie o tym amerykańskim pedagogu. Dość ciekawa notka z przypisami znajduje … Czytaj dalej
Ostateczne rozwiązanie kwestii… rodzinnej
Prawo rodzinne zaczyna uwierać nasze państwo. Coraz częściej dokonuje się w nim zmian. Musimy dostosowywać się do rozwiązań międzynarodowych. W mediach coraz głośniej o jaskrawych przypadkach łamania praw dzieci i rodziców (głównie ojców). Podnoszą łeb środowiska domagające się nowoczesnych rozwiązań … Czytaj dalej
System bezwładny, obywatel bezradny?
Ostatnio dużo jeżdżę samochodem. Praca i życie osobiste rzuca mnie regularnie “w Polskę”. Nie znoszę tego, uważam za czystą stratę czasu. Próbuję ją nieco łagodzić – słucham książek, uczę się języków, nadrabiam zaległości telefoniczne… Niemniej taka podróż męczy niemiłosiernie. Dużym … Czytaj dalej
Czy prawo potrzebuje psychologii
Przyjęło się, że w sprawach rodzinnych i opiekuńczych, gdzie nie ma papierka lakmusowego wskazującego, kto ma rację, korzysta się z pomocy biegłych z zakresu psychologii. Na razie odłóżmy na bok rozważania o jakości ich pracy, możliwościach