Doświadczenie uczy, że… doświadczenie niczego nie uczy
czyli o głupocie w warunkach recydywy
albo deja vu

W zasadzie tytuł powinien mówić sam za siebie. Zwłaszcza, kiedy jest taki długi… Czy można do tytułu coś jeszcze dodać? Może tyle, że wiele decyzji w życiu podejmujemy w nadziei na odwrócenie trendu. A tymczasem zamieniamy jedną truciznę na drugą, dotychczasowego dręczyciela na innego czy ciężar ponad miarę na ciężar niewyobrażalny.

Jak to się dzieje? Dlaczego nie uczymy się na własnych błędach? Dlaczego nie umiemy się ustrzec recydywy? Czy nie męczy nas uczucie deja vu? Że już to widzieliśmy? Myślę, że odpowiedź jest niezwykle prosta. Trudniej jest ją przyjąć i zrealizować.

Otóż szukamy przyczyn niepowodzeń na zewnątrz i myślimy, że wystarczy zmienić otoczenie żeby osiągnąć sukces. To nie zadziała. Jeżeli drugą żonę wybierałeś w ten sam sposób, jak pierwszą, to jakie są szanse, że małżeństwo skończy się inaczej? Jeżeli niepowodzenie w wychowaniu pierwszego dziecka nie skłoniło Cię do refleksji, to drugie doprowadzisz do tego samego punktu.

Czy umiemy zajrzeć do własnego wnętrza i tam szukać błędu? Może działamy zgodnie z przysłowiem, że mężczyźni wielbią blondynki a żenią się z brunetkami?  Że szukamy czego innego, niż naprawdę potrzebujemy? Że stosujemy kryteria, które nie przystają do naszych oczekiwań? A może szukamy dobrze, tylko nie umiemy pielęgnować tego, co już mamy? Albo że gonimy za niedoścignionym? A może chcemy mieć solidne, a pociąga nas ulotne?

Jedno jest pewne – w warunkach recydywy wymiar kary jest wyższy. Kiedy popełniamy po raz kolejny ten sam błąd, to boli bardziej…

GD Star Rating
loading...
Ten wpis został opublikowany w kategorii siła stereotypu, nowe życie, o życiu, mężczyźni i kobiety i oznaczony tagami , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

5 Responses to Doświadczenie uczy, że… doświadczenie niczego nie uczy
czyli o głupocie w warunkach recydywy
albo deja vu

Dodaj komentarz