Wiele mądrości zawarto w bajkach, a dzięki ich morałom możemy poznawać i ciągle uczyć się prawd życiowych. W swoim wczorajszym wpisie opowiadałam o tym, jak w starożytności Ezop wychowywał syna. Dzisiaj w nawiązaniu do niego chciałabym szanownym czytelnikom naszego bloga przekazać jaki sposób wychowania wymyślił pewien ojciec.
Miał on syna, ale niestety syn zawsze bardzo źle się zachowywał wobec innych, robił same złe rzeczy. Ojciec dał swemu synowi woreczek z gwoździami i kazał mu wbijać do drzwi po jednym gwoździu zawsze kiedy się z kimś pokłócił, albo nie mógł czegoś wytrzymać i tracił cierpliwość.
Pierwszego dnia syn wbił w drzwi aż 37 gwoździ. Potem nauczył się kontrolować i wbijał po jednym gwoździu dziennie. Zrozumiał, że łatwiej jednak jest opanować się , niż wbijać gwoździe.
Wreszcie zdarzył się dzień kiedy nie wbił ani jednego gwoździa. Wtedy poszedł do ojca, aby podzielić się tą wiadomością. Teraz ojciec kazał mu wyjmować po jednym gwoździu za każdym razem, kiedy jest w stanie opanować się. I tak w końcu przyszedł dzień, w którym syn pochwalił się, że wyjął wszystkie gwoździe.
Ojciec zaprowadził go do drzwi i powiedział mu: „Synu, Ty już się zachowujesz wspaniale, ale popatrz na te dziurki w drzwiach. Drzwi nigdy nie będą takie same. Kiedy pokłócisz się z kimś, mówisz mu cos niezbyt miłego, zostawiasz w jego duszy dziury – takie same, jak te w drzwiach. Możesz wbić nóż w czyjeś ciało, a potem wyjąć, ale rana na zawsze zostanie – nieważne, ile razy będziesz prosił o wybaczenie. Rana zostaje na zawsze. Rana zadana słowami też tak samo boli, jak ta rana fizyczna”.
Chyba warto częściej przypominać tę bajkę . Może nawet nie tylko naszym dzieciom, lecz również sobie – aby było mniej urażonych przyjaciół i partnerów – przeszłych, przyszłych i obecnych…
loading...