Archiwum autora: Olgierd
Celny rykoszet czyli szoruj, babciu, do kolejki!
Tytuł powinien być opatrzony znakiem zapytania, bo nie jestem dokładnie pewien źródła ani nie znam dokładnie historii. Postanowiłem jednak ją zamieścić, bo już to, co znam, wydało mi się interesujące. A poza tym liczę, że ktoś zorientowany pomoże ustalić, o co dokładnie … Czytaj dalej
Moje zaległości alimentacyjne
Jakiś czas nie zamieszczałem nowych wpisów. Przepraszam tęskniących, życie w realu ma swoje wymagania. Nagromadziło się trochę zaległości, jak się okazało – alimentacyjnych. Za tym prowokacyjnym tytułem kryją się na szczęście jedynie zaległości wirtualne. Chodzi o obiecane niegdyś rozwinięcie wątków … Czytaj dalej
TAK dla mediacji!
Apolityczny konkurs dobiegł końca. Fiasko. Prawie nie było zgłoszeń. Za nieliczne próby dziękujemy. Chciałbym znać przyczyny – nie wierzę w brak pomysłów. Raczej nie umieliśmy zainspirować. Albo nikt nas nie czyta – tylko skąd w takim razie całkiem sporo LIKE’ów … Czytaj dalej
Poczytaj mi, Tato!
Czasem słyszy się kontrowersyjne tezy, że Polska jest państwem głupków. Że prawo też mamy głupie, bo przecież społeczeństwo głupków wybiera sobie ustawodawców-głupków spośród podobnie mądrych inaczej polityków. Gdy czyta się raport z najnowszych badań czytelnictwa w Polsce, właściwie wypada się zgodzić. Wiele … Czytaj dalej
Mnie to nie dotyczy
Jeszcze glossa na temat, że sprawa rodzicielstwa w kłopotach nie jest interesująca i nikogo nie obchodzi, jeśli wierzyć mediom. Mam czasem wrażenie, że jest nas za mało, żeby stanowić istotną siłę wyborczą – w przeciwieństwie do np. rolników; a za dużo, … Czytaj dalej
Kogo to wszystko obchodzi?
Z inspiracji pewnego człowieka o miłym dla oka pseudonimie bandyta (dziękuję) napisałem na jednym z forów kilka słów, które po nieznacznych przeróbkach ułożyły się w dzisiejszy wpis. Ów praworządny obywatel wyraził pragnienie posiadania jasnej linii orzecznictwa sądowo-rodzinnego, która nie krzywdziłaby już na … Czytaj dalej
Rodzice w składzie porcelany
Ciągle brzmi mi w uszach czy też mieni się w oczach komentarz niejakiego Skanera pod moim tekstem o samotnej matce. Był bezpieczny, ojciec był obecny w jego życiu (za mało, ale to łatwo ocenić z perspektywy czasu; nie wiemy, co … Czytaj dalej
Rozmowa, której nigdy nie było
– Dziękuję, że przyszłaś. – Nie ma za co. W sumie już od dawna chciałam się z Tobą spotkać i szczerze porozmawiać o sprawach naszego dziecka. – Doceniam. Czyżby działo się coś złego? – Nie, nie. Wszystko w porządku. Zero … Czytaj dalej
Mamo, Tato – macie rację! Najfajniejsze są mediacje!
Kochana Mamo, Kochany Tato, Postanowiłem do Was napisać, może tak w końcu do Was dotrę. Czuję, że muszę Wam pomóc, bo się chyba pogubiliście. Tak się zapiekliście w żalu, pretensjach i złości, że już chyba nie pamiętacie, jak się to … Czytaj dalej
Józkowy BANK CZASU
Obiecałem omówić pewną sprawę. Jako że słowo droższe pieniędzy, spełniam. W jednym z wątków nieoceniony Józek zawstydził się za wielu. Zwykle ja się wtedy wstydzę za Józka , ale tym razem z tego wstydu rzucił bardzo ciekawy pomysł. Pomysł wręcz … Czytaj dalej
Rodzice równo ważą
Pośród różnych argumentów w dyskusjach przewija się jeden, który budzi moją szczególną odrazę poprzez swoją niesprawiedliwość. Jest częścią większej całości, którą można określić mianem mentalnego wzruszenia ramionami skwitowanego owym cynicznym „Macie, na co zasłużyliście. Tak to jest – matka się … Czytaj dalej
Masz [głowę] i [męski organ], to kombinuj!
Tyle, w nieco innych słowach wypowiedziane, zapamiętałem z wojskowego szkolenia dla lekarzy. No, może jeszcze nauczyłem się, jak sprawiedliwie podzielić robotę: “Kto pali, ma przerwę. Kto nie pali, robi dalej!” Zaiste cenne doświadczenie, podnoszące obronność kraju. Ale nie o tym … Czytaj dalej
Być ojcem. Przed. Po. Zawsze. Mimo wszystko…
Ojcowie są niekiedy atakowani, nie tylko na tym portalu, dość chwytliwym tekstem, że “nasz problem” polega na tym, że tatusiami stajemy się dopiero po rozwodzie. A wcześniej nie zadbaliśmy o swoje ojcostwo, nie pomagaliśmy matkom. W domyśle – mamy za … Czytaj dalej
„Synku, ludzie z gruntu są źli”
…jak powiedział pewien ludożerca do potomka, przestrzegając go przed spożywaniem zwłok wykopanych na cmentarzu. To jest oczywiście nieprawda. Nauka się ciągle spiera o znaczenie poszczególnych składowych kształtujących osobowość człowieka, ale nie będę odkrywczy, broniąc tezy, że stanowimy mieszankę składników genetycznych,
Zanim odsuniesz panów, Ty się wszakże zastanów
Tak być może arcymistrz Przybora napisałby w piosence dla arcymistrza Michnikowskiego, gdyby kiedyś przyszło im przestrzegać przed odsunięciem rodziców od dzieci. Oczywiście tytuł jest niepełny i należy dodać “i zanim Wy, Panowie, postanowicie się od dzieci odsunąć sami”. Niestety za … Czytaj dalej