Archiwum autora: Olgierd
Żeby ojcostwo nie przeszło w dziadostwo
Poniekąd w sensie dosłownym to proces nieuchronny i pożądany. Większość ojców pragnie mieć szansę bawić wnuki i cieszyć się ich bezinteresowną miłością. Jednak w sensie metaforycznym … nie chciałbym, aby ojcostwo stawało się dziadostwem. Wolałbym, aby nie dziadziało, innymi słowy. … Czytaj dalej
Duży dziennik o dzieciach, ojcach i Akcji 207
Koordynowana przez nas Akcja 207 zatacza coraz szersze kręgi. Przekroczyła wczoraj, dzięki promocji uczestników i sympatyków sprawy dziecięcej, 600 popierających na Facebooku. Ponadto w sobotnim magazynie Dziennika Polskiego ukazał się artykuł z nią związany. Z tego miejsca chciałbym podziękować pani … Czytaj dalej
O strategii, czyli niech niezgoda buduje…
(dedykowane Józkowi) Gdy czytam Twoje komentarze i wpisy o alienacji, w wielu aspektach się z Tobą zgadzam. Wymienię je na początek: Spiski – nie. Działalność edukacyjna – tak. Sprawa nie jest prosta i oczywista – tak (nie jest ). Koncentrowanie się na korupcji … Czytaj dalej
O monogamii, płciach, mózgu i ewolucji słów kilka (niespełna 500)
Czy opieranie się na jednostkowych doświadczeniach i szufladkowanie świata jest mniej warte niż wiedza oparta na eksperymentach popartych logicznym wnioskowaniem i statystykami? Według mnie owszem – konkretnie: nic nie warte. Choć jestem sceptyczny co do istnienia prawd niepodważalnych (nawet moralność … Czytaj dalej
Z odrobiną… empatii na co dzień jakże wszystko inaczej by szło
Tak się składa, że o sprawach Syna rozmawiam głównie z kobietami. Jest to pokłosie feminizacji trudnych i niewdzięcznych zawodów pedagogiczno-psychologicznych. Niezależnie od intencji i mądrości pań jedna rzecz uderza – zawsze żądają ode mnie zrozumienia postawy matki, uszanowania jej potrzeb, … Czytaj dalej
Edukacja albo szkoła – wybór (nie) należy do Ciebie
W pozwach rozwodowych pojawia się często zwrot – wytrych: “niezgodność charakterów”. Właściwie trudno z nim dyskutować – ludzie się od siebie zawsze różnią. Nie mnie oceniać, czy zgodność charakterów ojca i matki jest warunkiem szczęścia rodziny i czy to czasem … Czytaj dalej
Jedyny żywiciel
Pośród różnych swoich życiowych ról pełniłem również funkcję tzw. jedynego żywiciela rodziny. Nie był to okres długi, zaledwie rok. Od wojska mnie nie uchronił , ale szkolenie dla absolwentów mojego kierunku trwało tylko 6 tygodni, z przepustkami na weekend. Na … Czytaj dalej
Co lepsze – obojętność czy potępienie?
Pod jednym z wpisów powstały w komentarzach ciekawe wątpliwości. Najpierw większa: jakie uczucia dominują w odbiorze społecznym kwestii “ojcostwa po rozstaniu”? Potem, niejako w cieniu tej głównej pojawiła się wątpliwość mniejsza, na temat której kolega współautor stwierdził, że obojętność to … Czytaj dalej
Lepszy świat, raz! Na miejscu, poproszę.
W naiwnej piosence kolumbijski popowy artysta Juanes zastanawia się nad kondycją świata i społeczeństwa. Wierzy, że gdy wszyscy wezmą się za ręce, powstanie coś na kształt sztandaru, który powiewając nad światem uczyni go lepszym miejscem (“Bandera de manos”). Jakoś tak … Czytaj dalej
Czy panie z RODK-ów mają nas za kmiotków? – cz. 2
Dziś obiecany dalszy ciąg moich uwag do “opinii”. ad. 3/ Brak poparcia wniosków badaniami Wynika to oczywiście z punktu 1. Skoro dopasowywano pod tezę, nie można było wskazać spraw, które jej przeczyły. Pominięto: – kwestionariusz, gdzie wykazywałem mnogość zalet i … Czytaj dalej
Czy panie z RODK-ów mają nas za kmiotków? – cz. 1
Przytoczę Państwu moją reakcję na opinię podczas sprawy o zmianę formy sprawowania opieki – nie została ona skierowana do sądu przez “zapomnienie” mojej pani mecenas! Dobrze, że zdążyła zakwestionować bez uzasadnienia. Coś z tym, oczywiście, należałoby zrobić. Ale nie o … Czytaj dalej
Czy wszystkie RODK-i zatrudniają idiotki?
Od razu odpowiem – absolutnie nie. Nie wszystkie. Może nawet w żadnym z nich osoby głupie nie stanowią większości. Jednak istnieją jakieś powody, dla których te ważne dla systemu sądownictwa rodzinnego w Polsce (dodajmy – ważne w obecnym kształcie tego systemu, … Czytaj dalej
Melduję posłusznie!
Szanowni Państwo, Ogłaszam kolejny krok naszego państwa ku cywilizacji! Po “jaskółce w tunelu” (czyli uznaniu równości rodziców przez Urzędy Skarbowe w kwestii rozliczania ulgi, pisałem o tym wcześniej: PITu,PITu…) ukazał się kolejny akt doniosłej wagi. Chyba doniosłej. Chodzi o zameldowanie … Czytaj dalej
Blogostan czyli “jest dobrze, ale nie beznadziejnie”
Czasami, gdy nasze kolejne zapytania nie znajdują tłumu chętnych do wypowiedzi, zastanawiam się, czy w ogóle ktoś nas czyta. Pamiętam tekst Mateusza “Czy konie mnie słyszą?” Jest to pewnie nieobce nikomu uczucie wołającego na puszczy. Natrafiamy na to również w … Czytaj dalej
Stwórzmy własne PZPR!
Jeśli któremuś z Państwa zaczęła już brzmieć w uszach “Międzynarodówka”, proszę nie zrywać się z krzeseł, nie szukać na dnie szafy czerwonych sztandarów, tylko doczytać do końca. Nie jestem zatwardziałym komunistą, prawdę powiedziawszy – nie jestem nim wcale. Dlaczego zatem … Czytaj dalej