Czego my tak naprawdę chcemy?

Ostatnio wpadł mi w ręce, a raczej rzucił  w oczy, bardzo interesujący tekst. Przeczytałam z uwagą, poprosiłam o przeczytanie i komentarz Ukochanego. Stwierdził, że święta prawda. Oto link:

A ja sądzę iż 50% kobiet nie chce szczęścia!

Czy tak jest rzeczywiście? Sądzę, że większość panów przyklaśnie autorowi z ochotą. Bo te baby same nie wiedzą czego chcą. Jak facet za dobry – to niedobrze, bo nudziarz. Jak nieodpowiedzialny – jeszcze gorzej, wiadomo dlaczego. A dziś, z okazji Dnia Panów, owych panów zapytano na ulicach wielkich miast, czego by sobie życzyli? No i ogólnie to panowie wygórowanych marzeń nie mają… Piwo, seks i czekolada (???) oraz gdzieniegdzie przewijający się wątek bezludnej wyspy, drinka w dłoni i przepięknej białogłowy u boku…

A mąż mojej przyjaciółki właśnie ją zostawił, po 15 latach, bo „jest taka przewidywalna i nie wyobraża sobie seksu z jedną kobietą do końca życia” (autor wypowiedzi: przyszły były mąż przyjaciółki). A chłopak mojej koleżanki też się wycofał, po 3 latach wspólnego zamieszkiwania, „bo ona za poważnie myśli o ich związku”.

Przykładów można przytoczyć jeszcze wiele. Ale nie o to chodzi. W drugą stronę także można znaleźć wiele barwnych wypowiedzi, ponieważ panie są równie biegłe w wymyślaniu absurdów.

I czego my tak naprawdę chcemy? Czego wiecznie szukamy i dlaczego wciąż musi to być dziura w całym?

GD Star Rating
loading...
Ten wpis został opublikowany w kategorii mężczyźni i kobiety, z przymrużeniem oka, rozstanie, o życiu, relacje między rodzicami. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

19 Responses to Czego my tak naprawdę chcemy?

Dodaj komentarz