Wielu z nas uzasadnia swoje wojenki szukaniem szczęścia tak, jakby konieczne było osiągnięcie stanu nirwany tu i teraz. Cóż… szczęście za życia to jest coś! Niestety, wymagania co do szczęścia bardzo ale to bardzo ostatnio wzrosły, i nie wiadomo już gdzie go tak naprawdę szukać.
Moja niedoszła teściowa twierdziła na przykład, że jej córka będzie szczęśliwa tylko wtedy, kiedy zabiorę ją na wakacje do Egiptu. Bo „jej siostra była w Egipcie, a mój ukochany zięć pokazał swojej córce piramidy”. Nigdy bym nie podejrzewał, że czyjeś szczęście może zależeć od tego, czy zobaczy grób faraona. Ale może niektórzy dobrze czują się na cmentarzach?
Pani Była natomiast twierdziła, że jak będzie miała mieszkanie, samochód i 1500 PLN oraz wolność, to w końcu będzie szczęśliwa. Nie chciałem stawać na drodze czyjemuś szczęściu. Przecież bym ją skrzywdził, gdybym jej nie pozwolił osiągnąć szczęścia. Zresztą i tak oskarżono mnie, że staję na drodze do szczęścia Pani Matki, denerwując ją strasznie tym, że chcę wychowywać swoje dzieci.
Na drodze do szczęścia jednej osoby może stać szczęście kogoś innego. Ślepo dążąc do szczęścia można unieszczęśliwić nie jedną osobę ale całą społeczność. Ale obrona szczęścia jest tak ważna, że bronią go różne instytucje państwowe. W Polsce szczęście jest kobietą. Ale to już inna bajka.
loading...
19 Responses to Szczęście