Ojciec, czyli właściwie kto?

Być ojcem mimo wszystko… Czyli właściwie o co nam chodzi? Do czego zmierzamy? Na czym nam zależy? Kiedy będziemy mogli powiedzieć, że jesteśmy naprawdę ojcami? Chodzi o spędzanie z dzieckiem czasu czy o zapewnienie godnych warunków życia? O gotowanie, pranie, prasowanie czy zmywanie? A może o narty, żagle, dalekie wycieczki? Modne ubrania? Wycieczki piesze czy rowerowe, kino, teatr, książki?

Przytulanie, czułość, ciepło, bliskość, porozumienie, współpraca, życzliwość? Zamiłowania, pasja, ciekawość świata, otwartość?

Pewnie nie ma jedynej słusznej odpowiedzi… Każdy ma swoją drogę. Ale dokąd ta droga ma prowadzić? Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu? Dla mnie Rzymem jest przygotowanie dzieci do samodzielnego życia w świecie. Czyli wyposażenie ich w otwartość, samodzielność w myśleniu i w działaniu, odpowiedzialność i konsekwencję. Tym jest dla mnie ojcostwo. A dla Was? Co dla Was jest ważne w byciu ojcem? Jacy chcielibyście być? Jak pamiętacie swoich ojców?

GD Star Rating
loading...
Ten wpis został opublikowany w kategorii siła stereotypu, miłość rodziców, o życiu, być ojcem, wychowanie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

8 Responses to Ojciec, czyli właściwie kto?

Dodaj komentarz