Blog pisany przez kilkanaście osób… to spore wyzwanie. Zwłaszcza, kiedy ma to być blog tematyczny. Wyzwanie, ale i szansa. Jeżeli uda się utrzymać w temacie… No właśnie, a jaki mamy temat? Sądy rodzinne? Dolegliwości rozwodu? Samotne życie? Na logo mamy napisane “być ojcem mimo wszystko”. I o to nam chodzi. Wszystko, co jest związane z ojcostwem, jest ważne. Wszystko, co nie jest związane z ojcostwem, jest dygresją.
Nie da się utrzymać pełnej koncentracji na temacie. W końcu to nie tylko kilkanaście dorosłych, samodzielnie myślących i działających autorów, ale i kolejne osoby biorące udział w dyskusjach. Zresztą nie mam pomysłu ani ochoty, żeby coś komuś narzucać. Nie mamy linii programowej ani cenzury. Nie uzgadniamy, co piszemy. Ale… pamiętajmy wszyscy – autorzy i komentatorzy – po co tu jesteśmy. Dyskusje o sobie, o polityce itp. mogą być całkiem ciekawe. Tyle, że jeżeli odbiegamy zbyt daleko od tematu, możemy się pogubić. A my chcemy być ojcem mimo wszystko, nieprawdaż?
loading...
21 Responses to O co nam właściwie chodzi?