Oto historia sukcesu organizacyjnego i UWAGA: LEGISLACYJNEGO. Wielkiego sukcesu, jak na praktykę naszego postsowieckiego społeczeństwa. Mówię o organizacji, której członkami są podmioty zajmujące się dziećmi pozbawionymi
obojga rodziców. Organizacja ta to Koalicja na rzecz Rodzinnej Opieki Zastępczej.
Koalicja jest reprezentowana przez zarząd, ale zanim Koalicja będzie zabierać głos w ważnych sprawach są one poddane dyskusji i próbom znalezienia konsensusu. Jeśli to się nie udaje, każdy z członków może mówić własnym organizacyjnym głosem. Każda z organizacji wchodzących w skład Koalicji zachowuje cały czas swoją odrębność. Koalicja łączy różne organizacje, niektóre z pozoru mało łączy z innymi, a wiele może dzielić.
Już po ok. 2 latach latach działania Koalicja stała się jedynym społecznym i jedynym fachowym partnerem Ministra Opieki Społecznej (wtedy jeszcze p. Kluzik) i doprowadziła do powstania rządowego projektu ustawy o opiece zastępczej. I dzisiaj Minister Jolanta Fedak (i zaangażowani w sprawy opieki zastępczej posłowie) nic przy opiece zastępczej nie mogą zrobić bez wiedzy i aprobaty Koalicji. Tzn. politycy mogą, jeśli bardzo chcą, coś przeciw Koalicji zrobić. Ale po pierwsze nie mogą udawać, że nie słyszeli głosów sprzeciwu i argumentacji samych zainteresowanych (opiekunów oczywiście, bo dzieci w domach dziecka nikt raczej nie słucha). A po drugie władze robiąc coś wbrew Koalicji muszą zjeść dużą medialną żabę dezaprobaty powszechnie szanowanej Koalicji i ważnych mediów.
Koalicja tak mówi o sobie.
Koalicja na rzecz Rodzinnej Opieki Zastępczej jest to grupa praktyków z całej Polski. Reprezentujemy różne środowiska. Naszą misją jest realizowanie prawa dziecka do wychowania w rodzinie. Dzieci, które nie mogą wychowywać się w rodzinie biologicznej, dzięki opiece rodzin zastępczych i rodzinnych domów dziecka, będą miały większą szansę na lepszy rozwój, prawidłowy wzorzec rodziny i perspektywy szczęśliwego życia. Zdaniem Koalicji taki model opieki pozwoli na bardziej efektywne wydatkowanie środków publicznych. Koalicja dąży do realizacji celów prowadząc działania edukacyjne, promocyjne i rzecznicze. Zabiegamy o tworzenie dobrego prawa. Chcemy propagować informacje i wiedzę na temat rodzinnej opieki zastępczej wśród społeczeństwa i dążyć do stworzenia pozytywnego obrazu rodzin zastępczych i rodzinnych domów dziecka.
Jedną z naszych pierwszych inicjatyw było ustanowienie Dnia Rodzicielstwa Zastępczego, który świętujemy, co rok 30 maja. Ten Dzień ma nie tylko wyrażać szacunek dla rodzin zastępczych i opiekunów z rodzinnych domów dziecka, czy zwrócić uwagę na ideę rodzinnej opieki zastępczej, ale również zachęcić samorządowców, polityków, dziennikarzy, i ogół społeczeństwa do wspierania tej idei. Uważamy, że bez względu na sytuację, opieka zastępcza będzie potrzebna zawsze, że jest to wyjątkowa pomoc na rzecz dzieci i na rzecz ich rodzin, a opiekunowie zasługują na wszechstronne wsparcie i szacunek.
Czy na Ziemi może być ktoś, kto się nie zgodzi z tak postawionym problemem społecznym, z takim komunikatem, z taką misją? Dzieci, edukacja, współpraca, rzecznictwo dobrej sprawy. Przekaz prosty, jasny i nie do odrzucenia.
Członków Koalicji można by podzielić na 3 grupy.
I FILAR – Rzeczywiście zainteresowani, którzy od lat nie mogą przebić się z ideą opieki zastępczej – rodziny zastępcze.
II FILAR – Politycznie umocowani i decyzyjni. Często sceptycznie nastawieni do inicjatyw wychodzących od samych rodzin zastępczych. Wydaje się, że często działa tutaj prosty mechanizm koszuli i ciała: im lepsza rodzina biologiczna, im lepsza rodzina zastępcza, tym mniej pracy i władzy dla urzędników opieki socjalnej.
III FILAR – bogate fundacje; wiadomo .
Zwracam Wam szczególnie uwagę na skład filaru II, tj. grupy umocowanej politycznie i decyzyjnej w systemie opieki społecznej. To ważny filar koalicji, mimo że nierzadko w tej grupie organizacji członkowskich są ludzie nieufni wobec rodzinnej opieki zastępczej, wrodzy nierzadko w końcu daremnym staraniom utrzymania dziecka w trudnej rodzinie biologicznej. Ale te urzędowe, “systemowe” organizacje są jednak w Koalicji. Te organizacje i ich przedstawiciele, będąc w Koalicji, muszą rozmawiać twarzą w twarz z opiekunami zastępczymi na koalicyjnym forum. Gdy potem Koalicja zabiera głos na forum sejmowym, to Filar II, nawet jeśli sceptyczny do przyjętego stanowiska całej Koalicji, już “uzgodnił” stanowisko w ramach Koalicji. I już nie protestuje.
Jest też w obecności Filaru II korzyść merytoryczna dla organizacji rodzin zastępczych prących do wzmocnienia swojej pozycji. Wszelkie trudne kontrargumenty zachowawczego Filaru II mają już przećwiczone w domu. Są lepiej przygotowani do dyskusji np. ze związkiem zawodowym pracowników publicznych domów dziecka.
Sprytne politycznie, dobroczynne merytorycznie. Warte naśladowania.
Tu możecie więcej poczytać o tym, jak budowano wielką koalicję wody z ogniem.
Koalicja na Rzecz Rodzinnej Opieki Zastępczej
Błędem politycznym i biznesowym jest konfrontacyjne ustawianie organizacji kobiecych i organizacji ojcowskich. Niestety jest to skłonność zarówno działaczy ojcowskich jak i działaczek feministycznych. Chyba obie strony tego niefortunnego antagonizmu mają antyreformatorski, ale silny odruch polityczny – robią to, czego oczekują od swych przedstawiciel/ek/i ich elektoraty(tki).
A te chcą mocnych słów, mocnych gestów. Choćby i agresywnych politycznie, choćby i regresywnych ideowo, niepraktycznych, niesympatycznych, ale miłych dla ucha własnych wyborców. Brzmi znajomo? Tak, skądś już to znamy! Z każdej politycznej trybuny ;(
Przykład zawiązania i działania Koalicji pokazuje NGOsom z misją reformatorską inną drogę, niż droga gwizdów i pikiety. Trudniejszą intelektualnie, mniej popularną wśród własnego elektoratu, ale i tak szybszą i skuteczniejszą dla sprawy.
Droga Koalicji pokazała, że trzeba szukać wartościowych punktów wspólnych ze WSZYSTKIMI SIŁAMI SYSTEMU, żeby razem je wzmocnić, dobitniej nagłaśniać i bronić przed jawnymi wrogami.
Trzeba też szukać punktów kontrowersyjnych. Ale nie po to, żeby z nich robić ideowe sztandary do walki politycznej, ale żeby je na kolegiach koalicyjnych rozwiązywać, i jako już uzgodnione rozwiązania podawać władzy sądowniczej czy ustawodawczej jako referencyjne, jako krajowy “benchmark”, Olgierdzie.
To powinien być nasz cel organizacyjny – alians z organizacjami zajmującymi się dziećmi i kobietami (IMO – także gejami i imigrantami; to także mniejszości, i prawie takie same jak ojcowie bez dzieci). A także oczywiście nami. Ojcami bez dzieci.
I w takiej Koalicji jest miejsce zarówno dla Fundacji Dzieci Niczyje, uważanej za agresywnie feministyczną, jak i dla Centrum Praw Ojca i Dziecka Ireneusza Dzierżęgi, uważanego za agresywnie antyfeministyczne. Inna rzecz, czy owi adwersarze polityczni zechcą do takiej Koalicji wejść, czy stać ich na to by usiąść przy jednym stole kolegialnym, delegując do rozmów koalicyjnych umiarkowanych przedstawicieli. Rolą Zarządu takiej Koalicji moich snów jest uprzejmie zaprosić obie takie organizacje, wspomóc bezstronnie ich koncyliacyjnych delegatów i dać wszystkim organizacjom pewność profesjonalnej obsługi organizacyjnej i skutecznego rzecznictwa u polityków.
Patrzmy i uczmy się od ludzi, którym udało się zbudować jedność na poziomie krajowym. Patrzmy i uczmy się, jak różne ideowo i organizacyjnie podmioty mogą wystąpić pod jednym szyldem w imię skutecznego promowania wspólnych wartości.
A oto wynik wysiłków Koalicji, której udało się przebić z inicjatywą ustawodawczą i zaprząc do projektu Koalicji dwie panie Ministerki Opieki Społecznej (z PiS i PO). Już czas na Koalicję na rzecz równoważnego rodzicielstwa.
Ustawa o pieczy zastępczej uchwalona
loading...
52 Responses to Koalicja