Chciałem dzisiaj pisać o miłości. A właściwie o tym, że _KS_ uważa, że miłość przełamuje złe emocje. Ale wydarzyło się coś, co spowodowało, że za dużo jest we mnie silnych i sprzecznych odczuć i emocji, żebym mógł pisać o miłości. No to napiszę o wadze słów.
Kiedy zakładałem no co ty Tato zakładałem, że będę pisał krótko i treściwie. Wpisy miały mieć góra kilkanaście zdań i dotyczyć jednej szczegółowej sprawy. Staram się czasem przypominać moim współautorom, że takie mamy założenie. Mówimy sobie, że wybitny tekst ma 100 słów, bardzo dobry 200, dobry 300, i tak dalej, a teksty powyżej 500 słów są za długie. Ale zdarzyło się kilka tekstów o długości powyżej 1000 słów. Nie zawsze można napisać o ważnych sprawach skrótowo. Do końca zdania, które zaczynacie Państwo czytać, ten tekst ma 128 słów. Według licznika WordPressa.
Dlaczego to ważne? Dostałem dzisiaj e-maila. Miał tyle samo słów nie licząc automatycznie dodanej stopki. Więc według naszych kryteriów powinien to być tekst wybitny. Ale… nie dotyczył jednej szczegółowej sprawy. Dotyczył 5 spraw. Niezależnie od tego, kto by konstruował załącznik do kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, określający listę ważnych spraw dzieci, w których rodzice powinni podejmować decyzję wspólnie na mocy Art. 97. § 2., każda z tych spraw by się tam znalazła.
Czyli po dwadzieścia kilka słów na ważną sprawę. Mail bez tematu na wszelki wypadek, żeby łatwiej było zagubić. I wszystkie zdania w trybie oznajmującym. Sformułowanie „rodzice rozstrzygają wspólnie” z krio zostało zrozumiane przez autora e-maila jako jeden rodzic informuje drugiego o tym, jakie decyzje podjął.
I jestem pewny, że w sądzie będzie podniesione, że było uzgadniane, bo proszę, o tu jest wydruk… potwierdzenie doręczenia e-maila… Na szczęście sąd nie musi się wczytywać w to, co jest napisane na tym potwierdzeniu w obcym języku, bo mógłby się doczytać, że jest napisane, że nie da się uzyskać potwierdzenia doręczenia, choć wiadomość została wysłana do właściwego serwera.
Pewnie interesuje Państwa, kto napisał tak wybitną wiadomość mailową. To osoba, która nie tylko skończyła studia prawnicze, ale od pewnego czasu kształci się i zdobywa praktykę, aby zostać radcą prawnym. A od kilku lat przedstawia się jako doradca prawny…
No i proszę bardzo. Ledwo się prześliznąłem po jednym temacie, drugi poruszyłem w sposób bardzo pobieżny i… wpis ma 384 słowa. Czyli dokładnie 3 razy więcej, niż e-mail w pięciu ważnych sprawach trójki dzieci. Ale coś się wydarzyło. Jest dowód. Na co? Nie wiem.
loading...
5 Responses to Ile ważą słowa?