Prawdziwa miłość

_DK_ była z synem w szpitalu. W sklepiku dostała kartkę z jakimś tekstem. Już w domu zobaczyliśmy, o co chodzi. Tekst ten jest dostępny również tutaj. Przytoczę go jednak w całości. Niestety, nie podano autora tekstu ani jego źródła, więc ja również mogę jedynie wskazać źródło, skąd go zaczerpnąłem.

Jeżeli chcemy Kogoś kochać, musimy Go najpierw naprawdę zrozumieć. Gdy nasza miłość jest tylko chęcią posiadania, nie jest prawdziwą miłością. Jeśli myślimy tylko o sobie, jeśli jesteśmy świadomi tylko własnych potrzeb, a nic nie wiemy o potrzebach drugiej osoby, to znaczy, że nie potrafimy kochać. Musimy dokonać głębokiego wglądu, który pozwoli nam zrozumieć potrzeby, aspiracje i cierpienia osoby, którą kochamy. Prawdziwa miłość opiera się na ZROZUMIENIU. Nie potrafisz oprzeć się miłości do kogoś, kogo naprawdę rozumiesz. Usiądź od czasu do czasu przy kochanej osobie, weź ją za rękę i zapytaj: Kochanie, czy ja Cię dosyć rozumiem? Czy może cierpisz z mojego powodu? Muszę to wiedzieć, żeby kochać Cię tak, jak trzeba. Naprawdę nie chcę sprawiać Ci bólu, więc jeśli tak się zdarza, to z powodu mojej niewiedzy. Powiedz mi, co mam robić, żeby cię bardziej kochać i uszczęśliwić? Jeśli powiesz to głosem, w którym zabrzmi prawdziwa otwartość na zrozumienie, to może się zdarzyć, że osoba do której mówisz, rozpłacze się. Jest to dobry znak, który zwiastuje, że bramy zrozumienia się otwierają i wszystko staje się możliwe. Wielu Ojców nie ma dość odwagi albo dość czasu, aby swoim synom zadać podobne pytania. Miłość pomiędzy nimi nie jest tak pełna, jak mogłaby być. Żeby zadawać takie pytania, potrzeba odwagi. Jeśli jednak nie będziemy ich zadawać, będziemy niszczyć właśnie tych, których staramy się najbardziej kochać. Prawdziwa Miłość nie może obejść się bez zrozumienia. Nasze zrozumienie pozwala rozkwitnąć tym, których kochamy.

Jak większość tego typu tekstów jest on nieco przerysowany, brzmi trochę sztucznie i stara się wskazać uniwersalną receptę na złożone problemy. Ale po głębszym zastanowieniu trudno mu odmówić racji. A połączenie miłości z otwartością i zrozumieniem to chyba kwintesencja budowania właściwych relacji z najbliższymi. A co Wy o tym myślicie?