Już kiedyś

Już kiedyś na blogu opisywałem taplanie się w błocie jako formę wychowywania dzieci. Dzieci poprzez takie zachowania uczą się samodzielności oraz tego, że mogą coś zrobić same. Takie zachowania uczą je także tego ze powinny być samodzielne i w pełni odpowiedzialne. To one przecież decydują o tym w jaki sposób przepłynie woda miedzy kałużami, to one decydują jak wysoka będzie tama z kamieni…

Z przykrością muszę stwierdzić, że żyjemy w czasach terroru szczęścia dziecka. Szczęście i uśmiech dziecka odmieniane są przez wszystkie przypadki, aż do znudzenia. Dziecko powinno mieć jak najlepsze warunki do wszystkiego – od super grającego nocnika po jazdę konną i angielski od 2 roku życia. Producenci zabawek do kąpieli prześcigają się w ilości udoskonaleń do zabawy w wannie. Mydło, co zmienia kolory i puszcza bąbelki, kredki co zmywają się przy pomocy prysznica, foczki pływające itd. itp. Podobnie w pokoju dziecinnym, który zmienił się z miejsca do spania i odpoczynku w miejsce do kreatywnej zabawy. Jak zabawki, to tylko edukacyjne, i to w takiej ilości, że można zagubić się w ich przeznaczeniu. Istne szaleństwo kolorów i kształtów. Tylko… czy to wszytko jest naprawdę dziecku potrzebne? Śmiem wątpić.

Mój syn kiedy raczkował, uznał kuchenną trzepaczkę za najfajniejsza zabawkę a szafkę z garnkami za najlepszą kryjówkę. Córka miała w nosie te wszystkie super zabawki i wolała jedną sukienkę – oby się tylko dobrze kręciła. Najmłodszy wybierał woreczek po chusteczkach jako swoja ulubiona zabawkę.

Nie wiem, czemu terroryzujemy własne dzieci. Chcemy je na siłę i za wszelka cenę uszczęśliwić. Naprawdę nie mam pojęcia dlaczego chcemy, aby dzieciństwo naszych dzieci było bajeczne, kolorowe i wyjątkowe, kiedy mogłoby być po prostu zwyczajne. Sam pamiętam, jaką wielką frajdą było zjeżdżanie na worku z sianem w zimie. Czy współczesne dzieci muszą mieć sanki z telewizorem?

GD Star Rating
loading...
Ten wpis został opublikowany w kategorii opieka nad dziećmi, miłość rodziców, wychowanie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz