Namówiony przez Mateusza (dziękuję!) z przyjemnością dołączyłem do szacownego grona autorów. Do tej pory byłem jedynie czytelnikiem i z rzadka komentatorem. Dlatego pozwalam sobie zwrócić się z krótkim apelem do osób po drugiej stronie ekranu. Czyli między innymi do Ciebie, Szanowny Czytelniku.
Uprasza się przede wszystkim o cierpliwość. Zarówno wobec braku doświadczenia autora, jak i jego krzywdzących uogólnień. Doświadczenia nabiorę, a uogólnienia – podobno na starość zyskuje się szerszy ogląd i tendencja do bezkompromisowych generalizacji spada. Zobaczymy. Obiecuję 2 rzeczy – szacunek do ról rodziców oraz szczerość. Dołożę też wszelkich starań, aby było ciekawie, bez patosu, a czasami z humorem. Jeśli ktoś spośród licznego grona Szanownych Czytelników odbierze mój dowcip jako sarkazm, złośliwość, ironię i/lub uszczypliwość… cóż, niech i tak będzie. Pozostałym życzę dobrej zabawy i – mam nadzieję – inspiracji do twórczej wymiany opinii. A jeśli komuś uda się w jakiś sposób pomóc, będę więcej niż zadowolony.
Wpisy nie są kierowane do osób z konkretnej grupy. Mam nadzieję, że będą nas czytać i rozmawiać z nami zarówno ojcowie, jak i matki; zarówno sędziowie płci obojga, jak i biegłe panie psycholożki (rodzynki w rodzaju biegłych panów psychologów przepraszam, nie wiedziałem o Panów istnieniu), zarówno zobowiązani, jak uprawnieni… Nie będę zresztą mnożył podziałów, są w gruncie rzeczy sztuczne.
Jeśli blog się Państwu nie spodoba, powiedzcie to najpierw nam. Jeśli się spodoba, powiedzcie osobom dla Was ważnym.
Dziękuję. Pozdrawiam. Olgierd
loading...