Wczorajszy wstęp już Szanownego Czytelnika wprowadził, więc dzisiejszy wpis będzie pewnie pozbawiony elementu niespodzianki. A może jednak nie?
Oto zasady, w które wierzę, które są moim kompasem i które w codziennym kontakcie przekazuję Synowi:
- dokładaj wszelkich starań, aby zmienić choćby w najskromniejszym kręgu swego wpływu świat na lepszy; zaczynając od siebie!
- inspiruj się ludźmi – bo w nich jest potężna siła – oraz bądź inspirujący dla innych;
- zabijaj własną przeciętność i własne lenistwo;
- każdego dnia ucz się lubić i kochać siebie – jedynie wtedy będziesz mógł prawdziwie pokochać innych;
- staraj się być obiektywny i sprawiedliwy oraz domagaj się sprawiedliwości – dla innych i dla siebie;
- nie bój się marzyć i spełniaj marzenia, pamiętając o wyznaczaniu nowych; to gra bez końca – niestety i “stety”; jeśli przestaniesz marzyć – to tak jakbyś nie żył;
- szanuj innych i pamiętaj o swojej wartości jako człowieka – domagaj się szacunku;
- bądź uczciwy, nawet gdyby cena za uczciwość była wysoka;
- pamiętaj, że granice są tam, gdzie Twój umysł je postawi – ani bliżej, ani dalej;
- miej dystans do siebie i innych;
- zamiast oceniać – zrób wszystko, aby zrozumieć; wykaż empatię, jakkolwiek trudne by to nie było;
- ufaj ludziom – z reguły chcą dobrze. Tych, którzy cię nie zawiedli, traktuj jak skarby i dbaj o nich;
- nigdy nie trać poczucie humoru i baw się przy tym wszystkim dobrze.
I jeszcze na koniec rzeczy (hasła), w które nie wierzę:
“Twoja krew (Rodzina) jest lepsza niż inne i ma zawsze rację”
“Podatek progresywny (zmienna skala) jest sprawiedliwy lub w ogóle bliski temu pojęciu”
“Jeśli coś jest zapisane w prawie, to jest słuszne”
“Dobro dziecka jest tożsame z dobrem matki, bo matka je rodzi”
oraz wszelkie dogmatyczne prawdy – religijne czy inne…
A gdybym miał wskazać system filozoficzny czy psychologiczny, najbliższe są mi postawy Leszka Kołakowskiego (oczywiście wyłączając oportunistyczną młodość) i Viktora Frankla (logoterapia – tutaj nie wyłączając niczego; przy okazji polecam przepiękną książkę “Człowiek w poszukiwaniu sensu”). Największym autorytetem jest dla mnie Marek Edelman.
loading...