Jedziemy na grzyby

Straciłeś rodzinę, nie wiem czy z Twojej winy, czy bez twojego udziału. Musisz się szarpać po sądach a obcy ludzi decydują o twoim życiu. Przychodzisz do domu, a przed tobą piętrzy się stos rachunków. Do drzwi puka komornik, masz tego wszystkiego naprawdę dość. Masz mnóstwo czasu, a myśli ranią jak ostrza, nie możesz opanować tej burzy. Do sklepu po kolejne piwo, w piątek zalać się w trupa.

Czas na coś innego. Wiem, dzieci są ważne, ale nie masz z nimi kontaktu. Czas na zmiany w Twoim życiu. Czas aby się czymś zająć. Może warto wrócić do marzeń z dzieciństwa. Kiedyś chciałeś zostać strażakiem, zadzwoń do OSP może kogoś szukają. Kiedyś chciałeś chodzić na ryby ale nigdy nie miałeś możliwości realizowania swojej pasji, może teraz warto kupić jakiegoś kija? Ja zawsze marzyłem aby mieć własne radio w domu i rozwiać sobie z ludźmi. Zaczęło się od najprostszego CB kupionego w supermarkecie. Dzisiaj mam już dość poważne radio i zawsze cieszę się, kiedy mogę pogadać z kimś oddalonym o tysiące kilometrów.

Ale można też zwyczajnie pojechać na grzyby…

GD Star Rating
loading...
Ten wpis został opublikowany w kategorii siła stereotypu, nowe życie, rozstanie, o życiu, ogólne. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz