Walczyć czy odpuścić?

Są pytania, których nie trzeba zadawać wprost, aby brzmiały w uszach. Tytułowy dylemat jest z pewnością jednym z tych, przed którym staje wielu ojców w sytuacji, gdy są odsuwani od swoich dzieci.
Jak to w życiu – zapewne nie ma prostych odpowiedzi.
Właściwie jest jedna.
Prof. Bralczyk lubi wskazywać podczas swoich wykładów uniwersalną ripostę wszechświata. Trzeba się zamyślić, przymknąć oczy, wyjąć fajkę z ust, drugą dłonią pogładzić brodę i wystękać “To zależy…”
Może i tak. To zależy… Pewnie niejeden ojciec, napotkawszy nieprzewidziane trudności, wycofa się, odpuści. Zgodzi się na kadłubkowe kontakty, udział w życiu dzieci początkowo symboliczny, potem coraz bardziej zdawkowy aż do kompletnego zaniknięcia. Nie potępiam, każdy ma własną wrażliwość. “Wicher silne drzewa głaszcze, a słabe… łamie”. Pewnie są sytuacje, w których autentyczny najlepszy interes dziecka wymaga wycofania się na z góry upatrzone pozycje.
Nie wiem, nie znam się, nie wyobrażam sobie – ale może to moja niewiedza, nieznajomość rzeczy lub niedostatek wyobraźni.
Jednak… ważną wartością, którą większość ludzi pragnie przekazać swoim dzieciom, jest zgodność przekonań z czynami. Więc jeśli deklarujemy, że dzieci są dla nas ważne, najważniejsze – bardzo istotna jest nasza postawa. Daleko istotniejsza niż słowa.
Jeśli naszym zdaniem dziecko ma za mało ojca, dajmy mu go więcej. A w każdym razie zróbmy wszystko, aby tak było.
Nie znamy efektu większości naszych działań, skutki wielu decyzji są nie do przewidzenia. Ale co do jednego mam pewność. Jeśli nie podejmiemy próby, aby coś osiągnąć, w żadnym razie tego nie osiągniemy. Nigdy.

GD Star Rating
loading...
Ten wpis został opublikowany w kategorii o życiu, być ojcem, decyzje w ważnych sprawach dzieci i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 Responses to Walczyć czy odpuścić?

Dodaj komentarz