No, Kochani. Wiosna przyszła! I uśmiecha się do nas pełną gębą. Wiosną zeszłego roku nastąpiła rewolucja w moim życiu. Myślę, że to już ostatnia tego typu, i najważniejsza, i najlepsza.
Żyję spokojnie. Pracuję. Myślę i czuję. Wychowuję dziecko, razem z Najważniejszym Mężczyzną. Jestem szczęśliwa. Od niedawna mam styczność z Nocotytato, nauczyłam się wielu rzeczy, a przede wszystkim odkryłam, że te dziwne stwory – mężczyźni – myślą i czują, kochają swoje dzieci i walczą o nie. Jeszcze rok temu było to dla mnie nie do pomyślenia.
A teraz zmieniłam swój punkt widzenia. I postanawiam coś zrobić. Tak, żeby mój Syn był szczęśliwy. Żeby wiedział, że jest kochanym dzieckiem – już teraz przez nas troje. Że ma mamę, tatę i tatę. Lepiej więcej jak mniej…
Tak na mnie wiosna wpływa. I uśmiecham się do życia, bo pomimo wszystko wiele dobrych rzeczy mi przyniosło.
loading...
6 Responses to Wiosna