Niemy krzyk

Bycie mamą i tatą to niełatwa sprawa. Każdy, kto choć raz tego doświadczył, może to potwierdzić. Wychowanie małego człowieka niesie za sobą mnóstwo nerwów, poświęcenia, nieprzespanych nocy… Niesie też mnóstwo radości z pierwszego kroku, z pierwszego „mama” i „tata”, komicznych sytuacji i pierwszych sukcesów naszej latorośli. Dziecko nas kocha takimi, jakimi jesteśmy; jego bezwarunkową akceptację my, jako rodzice, odczuwamy na każdym niemal kroku.

W ciągu wielu lat mojej praktyki zawodowej widziałam dzieci, które na co dzień przebywały w domu dziecka, od czasu do czasu jedynie miały możliwość odwiedzenia domu rodzinnego. Na pytanie: i jak było? odpowiedź jest zawsze taka sama: świetnie… Pomimo faktu, że mama i / lub tata pili alkohol przez dwa dni. Pomimo faktu, że dziecko ten wyczekany weekend czy święta spędziło samo. Ale to mama i tata. Miłość dziecka mają „z urzędu”.

Wielu z nas, czytelników tego bloga, to osoby nie pozostające już w związku z drugim rodzicem swoich dzieci. To osoby, które pozakładały nowe rodziny, i ich dzieci mają niejako nowego tatę lub mamę, albo chociażby nowego „wujka” lub „ciocię” (w każdym przypadku sprawa tytułowania nowego partnera czy partnerki rodzica wygląda inaczej). To osoby które nie mają ani miłości, ani zaufania dziecka na dzień dobry. Muszą na to ciężko pracować każdego dnia, z różnym rezultatem…

To szeroki problem, tutaj jedynie zaznaczam jego istnienie. Często tak się dzieje, że ta osoba, której powierzyliśmy nasze życie, zaufaliśmy na tyle, by połączyć jej życie z naszym i naszego dziecka, że ta osoba, pomimo ogromnych wysiłków z jej strony, ciągle jest traktowana przez dziecko jak przysłowiowe „piąte koło u wozu”.  Chciałoby się, żeby wszystko się układało, byśmy stanowili nową, szczęśliwą rodzinę. I okazuje się, że to wcale nie jest takie proste…

Popatrzmy na nasze dziecko. Stańmy się nim na chwilę. Być może to dziecko chce nam coś ważnego powiedzieć. Być może nie czuje się dość ważne. Być może w tej trudnej dla niego sytuacji potrzebuje trochę więcej naszej troski. I poprzez swoje, nieraz trudno akceptowalne zachowania, błaga o to, byśmy zwrócili na niego uwagę.

GD Star Rating
loading...
Ten wpis został opublikowany w kategorii opieka nad dziećmi, nowe życie, miłość rodziców, być ojcem, być matką. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 Responses to Niemy krzyk

Dodaj komentarz