Ronald Russell, brytyjski polityk i dziennikarz, zauważył zależność między tym, jak traktujemy dziecko a tym, jaki człowiek z niego wyrasta. Internet nie zna wielu jego złotych myśli. Ale ten cytat zapewni mu niewątpliwie miejsce w historii. Przynajmniej w historii filozofii wychowania. Chociaż nie jest szczególnie odkrywczy, chociaż u nas od lat wiadomo, że czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał, to jednak te sformułowania mają swoją siłę. Pomagają zauważyć bezpośrednią zależność pomiędzy konkretnymi działaniami i konkretnymi efektami.
Dzisiejsze nieśmiałe dziecko, to to, z którego wczoraj się śmialiśmy.
Dzisiejsze okrutne dziecko, to to, które wczoraj biliśmy.
Dzisiejsze dziecko, które oszukuje, to to, w które wczoraj nie wierzyliśmy.
Dzisiejsze zbuntowane dziecko, to to, nad którym się wczoraj znęcaliśmy.Dzisiejsze zakochane dziecko, to to, które wczoraj pieściliśmy.
Dzisiejsze roztropne dziecko, to to, któremu wczoraj dodawaliśmy otuchy.
Dzisiejsze serdeczne dziecko, to to, któremu wczoraj okazywaliśmy miłość.
Dzisiejsze mądre dziecko, to to, które wczoraj wychowaliśmy.
Dzisiejsze wyrozumiałe dziecko, to to, któremu wczoraj przebaczyliśmy.Dzisiejszy człowiek, który żyje miłością i pięknem, to dziecko, które wczoraj żyło radością.
Czy pamiętamy o tym? Czy umiemy tak dzisiaj zadbać o nasze dzieci, żeby je wyposażyć w dobro i ochronić przed złem? Czy możemy mieć wpływ na to, czego nasze dzieci doświadczają? Bo tę listę można przecież wydłużać w nieskończoność…
loading...
5 Responses to Dzisiejszy człowiek to wczorajsze dziecko…