Zbiorowe szaleństwo

Od czasu do czasu społeczeństwo ogarnia szaleństwo. Pół biedy, jeżeli jest to ślub pary królewskiej albo południowoamerykańska telenowela. Poza utratą pieniędzy nie ma poważnych konsekwencji.

Czasami jednak zdarzają się szaleństwa, gdzie trup ściele się gęsto, a zatrzymanie zbiorowego szaleństwa jest niezwykle trudne. Tak się działo w Szwecji, kiedy myśl eugeniczna zdobyła sobie wielką popularność. Może i szczytne idee, aby społeczeństwo było zdrowe, silne i szczęśliwe przerodziło się w sterylizacją nieprzystosowanych społecznie. Jak to często bywa, szczytne cele szybko zostały pogrzebane, a prawo zaczęto wykorzystywać aby się pozbyć niewygodnego sąsiada albo opornej córki. Donosik do odpowiednich władz, wizyta lekarza, szpital i bezpłodność na zawsze. Rutynowo, bez badania motywacji osoby zgłaszającej. Wnioski można było znaleźć na poczcie, tylko czekały na szaleńca któremu sąsiad nie dawał żyć, albo na ofiarę odrzuconej miłości.

W naszych czasach istnieje inne szaleństwo. Szaleństwo ojcostwa. Kiedy się okazuje, że kobieta jest w ciąży, to trzeba to przeżyć wspólnie. Zaczyna się bieganie po szkołach rodzenia, sklepach i oczywiście wspólny poród. Potem wspólna opieka nad maleństwem, bo musi być równość. Kiedy jednak pojawiają się nieporozumienia co do wychowania dzieci, okazuję się że ojciec robił wszystko nie tak. Zachęca się do aktywnego ojcostwa, ale tylko w takim zakresie, jaki odpowiada matce. Kiedy przekroczy się cienką czerwoną linię, zaczyna się… donosik? Jak pierwszy nie zadziała, to może jeszcze jeden? I tak do skutku. W zależności od aktualnej temperatury między rodzicami, ojciec różne komunikaty. Idź na całość! Zniknij, jesteś przestępcą!

Eugenika przegrała. A jak się rozwinie społeczne wyobrażenie o roli ojca w rodzinie?

GD Star Rating
loading...
Ten wpis został opublikowany w kategorii siła stereotypu, miłość rodziców, być ojcem, mężczyźni i kobiety, dyskryminacja. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 Responses to Zbiorowe szaleństwo

Dodaj komentarz