Chłopaki nie płaczą

Walczymy ze stereotypami

Szkoda, że nie potrafi pan odejść z klasą. Strasznie się nad sobą rozczulasz. Ładnie to tak publicznie prać własne brudy? Ustawia się pan w roli ofiary. Gdyby był pan mężczyzną, zarobiłby pan ile trzeba i nie narzekał. To co właściwie chcesz uzyskać pisząc ten blog? A po co to tak się grzebać w przeszłości?

Takie zdania przewijają się w komentarzach tutaj, ale i na forum gazeta.pl czy na facebooku. No, w sumie racja. Facet nie powinien się użalać. Powinien zagryźć zęby, nie oglądać się na sprawiedliwość, rozsądek czy prawo, zasuwać w kieracie i się nie odzywać. Inaczej nie zasługuje na szlachetne miano mężczyzny…

Najbardziej urzekł mnie pewien komentarz, który przytoczę w oryginalnym brzmieniu, przez grzeczność nie podając autorki:

JA uwazam ze facet ktory decyduje sie na zalozenie rodziny jest swiadomy tego co robi i skoro rozchodzi sie z matka swoich dzieci to widocznie nie potrafili sie porozumiec wiec wychodzi na to ze w takiej sytuacji kobieta ma konkretny powod zeby ograniczac ojcu kontakt z dziecmi.W koncu nam matkom chodzi o dobro naszych dzieci a nie o bycie dobrym tatusiem na pokaz

Jakże łatwo jest oceniać ludzi na bazie stereotypów. Kobieta kocha dzieci, a mężczyzna nie powinien się obnosić ze swoimi uczuciami. Może już czas to zmienić? Może pora zauważyć, że każdy człowiek ma swoje uczucia?

Pewna czytelniczka porównała moje opowieści do opisów zmagania z chorą prostatą. Nie miałem problemów z prostatą. Nie sądzę, żeby panowie, którzy je mają dobrze się poczuli po przeczytaniu tego komentarza. Czy dla moich dzieci lub ich matki porównanie do prostaty jest przyjemne? Śmiem wątpić…

Moje sprawy załatwiam z właściwymi do tego osobami i organami albo w sądzie. Ale widzę, jak działa system. Widzę wielu bezradnych ojców. Widzę kobiety załamujące ręce nad losem dzieci ich partnerów z poprzednich związków. I widzę matki, które zabiegają o uwagę ojców dla dzieci. Nie ma w świadomości powszechnej w Polsce przekonania, że ojciec ma obowiązki wobec dzieci ani że dzieci mają prawo do ojca. Dlatego często ojcowie usuwani na margines życia dzieci przestają się nim interesować. To działa jak błędne koło. Ojcowie się nie interesują, to nie powinni mieć praw. Ojcowie nie mają praw, to się nie interesują. Nie wszyscy umieją sobie samodzielnie poradzić. Jest wiele domów samotnej matki. Czy każda z nich bez własnego udziału się tam znalazła? Mężczyźni też popełniają błędy i nie umieją samodzielnie z nich wyjść. Tyle, że kobietom wolno o tym mówić i należy im się pomoc. Mężczyźni mają obowiązek zachować się “po męsku”. Nie przystoi im mieć uczuć, kochać, współczuć… płakać.

GD Star Rating
loading...
Chłopaki nie płaczą, 5.0 out of 5 based on 1 rating
Walczymy ze stereotypamiCo z Wami, Panowie?Skąd się biorą… ojcowie?
Ten wpis został opublikowany w kategorii siła stereotypu, nowe życie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

11 Responses to Chłopaki nie płaczą

Dodaj komentarz