Semantyka języka

Walczymy ze stereotypami

Język jako niematerialna forma kultury odzwierciedla zjawiska w niej zachodzące. To, w jaki sposób mówimy, jakiego słownictwa dobieramy, odzwierciedla to w jaki sposób żyjemy. Przyjrzymy się więc słownictwu, którym opisujemy w w języku polskim problematykę związaną z rozwodem oraz dziećmi po rozwodzie.

Widzenia – słowo mrożące samo w sobie, narzuca niekorzystne skojarzenia. Często narzuca nam się skojarzenie więzienne – spotkać się z osadzonym. Tak więc nasze dziecko widujemy po wcześniejszym uzgodnieniu z wyższą instancją.

Kontakty – moje znienawidzone słowo. Podobnie jak poprzednie, kojarzy mi się z czymś całkowicie nienaturalnym. Jak można kontaktować się z własnym dzieckiem? Samo staranie się o kontakty narzuca skojarzenie, że jedno z rodziców jest gorsze i musi się starać o coś co jest przecież naturalne.

Alimenty – także skojarzenia całkiem nieprzyjemne. Narzucone jest z góry pejoratywne skojarzenie, że jedna ze stron jest zobowiązana do pokrywania cudzego utrzymywania, natomiast zwalnia całkowicie z tego obowiązku drugą stronę. Jednocześnie narzuca się skojarzenie, że jedna ze stron coś zawiniła, więc jest zobowiązana do pokrywania jakiegoś odszkodowania za to, co się stało.

Odwiedziny – podobnie jak z kontaktami czy widzeniami – odwiedzać można więźnia, chorego w szpitalu, a nie własne dziecko czy własnego rodzica.

Tak długo, jak nie zmieni się słownictwo obowiązujące w społeczeństwie, a co za tym idzie także świadomość społeczeństwa, tak długo nie będzie faktycznych zmian w równej opiece nad dziećmi.

Zamieńmy więc te przestarzałe słowa na: wychowanie dziecka, plan rodzicielski, spędzanie wspólnie czasu czy pieniądze rodziców dla dziecka.

GD Star Rating
loading...
Walczymy ze stereotypamiNie kop pana, bo się spocisz…Chłopaki nadal nie płaczą?
Ten wpis został opublikowany w kategorii sądy, urzędy, instytucje. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

7 Responses to Semantyka języka

Dodaj komentarz