Każdy facet kombinuje…

Walczymy ze stereotypami

Znam pewnego faceta, który uprawia wolny zawód, wymagający specjalnych uprawnień. Miał małe dziecko, żona się z nim rozwiodła. Interes się rozwijał. Był strasznie wredny – co była żona złożyła wniosek o podniesienie alimentów, to on zawieszał działalność gospodarczą. I zarabiał na lewo pod szyldem głównego konkurenta.

Tak to mogłoby wyglądać na pierwszy rzut oka. A jak to wyglądało z drugiej strony? Płacił alimenty na jedno dziecko w wysokości średniego miesięcznego wynagrodzenia. Płacił je dobrowolnie. Ale matka jego dziecka chciała po rozwodzie przestać pracować i pozostać bogatą. Woziła dziecko po lekarzach, terapeutach i innych, żeby wykazać, że koszty utrzymania dziecka są coraz większe. I domagała się pięciokrotnego podwyższenia alimentów.

Co innego kontakty ojca z dzieckiem – tutaj matka nie potrzebowała pomocy ojca. Przecież dziecko nie potrzebuje kontaktów z ojcem tylko jego pieniędzy…

GD Star Rating
loading...
Walczymy ze stereotypamiNiezaangażowana publicystyka społeczna
Ten wpis został opublikowany w kategorii opieka nad dziećmi, praca, utrzymanie, zarobki, siła stereotypu i oznaczony tagami , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

4 Responses to Każdy facet kombinuje…

Dodaj komentarz