40 godzin i 30 dni

To nie jest wielka stawka za chęć bycia tatą. Ale stałem się przestępcą. Prześladowałem czyli popełniałem przestępstwo. A teraz, uwaga – podaję przepis na przestępstwo, proszę nie powtarzać:

  • Dzwoniłem dwa razy w tygodniu aby dowiedzieć co się dzieję z moim synem
  • Pisałem do MOPS i Kuratora Sądowego w tej samej sprawie
  • Wysyłałem paczki do małego
  • Pisałem do niego listy
  • Pisałem do Pani Matki aby się dowiedzieć co się dzieję z synem
  • Napisałem do sąsiadów, kiedy Pani matka porwała dziecko, aby ci szepnęli słówko, czy widują dziecko

Teraz będę pracował społecznie przez 40 godzin i mam do odsiadki 30 dni Smile.

Gdybym bym musiał zamieszkać na koszt Państwa w miejscu odosobnienia, proszę o nadsyłanie paczek z jedzeniem.

GD Star Rating
loading...
Ten wpis został opublikowany w kategorii historia, sądy, urzędy, instytucje, miłość rodziców, o życiu, wspomnienia z sądu, być ojcem, prawo i praktyka, mężczyźni i kobiety, opieka nad dziećmi. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

32 Responses to 40 godzin i 30 dni

Dodaj komentarz