Dlaczego alimenty tak bardzo bolą

Niemal dyżurnym tematem w rozmowach z rodzicami po rozwodach są alimenty. Niestety obie strony najczęściej wykazują bardzo pokrętny sposób rozumowania. Podstawowym nieporozumieniem jest postrzeganie alimentów jako świadczenia na rzecz byłego partnera. Następnym, to dojmujące poczucie krzywdy dokonującego płatności oceniającego subiektywnie jako kwotę zawyżoną.

Osoby otrzymujące owo świadczenie na swoje ręce, mają dokładnie odwrotne oceny w zakresie jego wysokości. Gdy do tego dołożymy praktykę sądową w zakresie ustalania wielkości kwot alimentacyjnych która bardzo często przybiera karykaturalne formy, czy to dopuszczania wniosków stron, czy też sentencji wyroków i  mamy piramidalną konstrukcję która staje się samonakręcającym źródłem konfliktów.

Jeżeli na taką sytuację zacznie jeszcze wpływać zła wola stron (obojętnie której) w zasadzie możemy mówić, że wszystko rozbija się o pieniądze. Materializm zwycięża. Tak jest niestety od lat, ani prawnicy zatrudniani przez strony, ani sąd nie zadają sobie trudu wyjaśnienia tego że:

Alimenty to świadczenie na rzecz dziecka

fakt płacenia na ręce/konto rodzica z którym dziecko zamieszkuje nie zmienia zasady.

Obie strony mają prawny obowiązek świadczenia na rzecz dziecka.

Tzw.  alimenciarze w więzieniu nie siedzą za długi (bo to nie jest  karalne) lecz za brak należytej staranności w wypełnianiu rodzicielskich obowiązków. Rodzice zawsze mogą występować do Sądu Rodzinnego o zmianę wysokości alimentów jeżeli cokolwiek się zmienia w ich lub dziecka sytuacji, wyrok rozwodowy z Sądu Okręgowego to nie ostateczność, nawet kiedy rozwód kończy się apelacją której wyrok z założenia jest prawomocny i niepodlegający zaskarżeniu. Fakt niemożliwości wykonania wyroku jest takim powodem.

Kiedyś dawno temu Sąd Najwyższy w swej sentencji obwieścił, że prawo do alimentów nie nie może wpływać na pogorszenie sytuacji zobowiązanego (sprawa dotyczyła studentki żądającej od obojga rodziców alimentów na poziomie 50% ich dochodów). W Polsce nie obowiązuje kazuistyka, taki wyrok niczego nie gwarantuje, ale warto wiedzieć, że i takie wyroki zapadają.

System podatkowy również jest takim elementem który nie ułatwia akceptacji alimentów, dla płacącego nie jest kosztem, dla przyjmującego nie jest dochodem, więc kto inny ma obowiązki podatkowe, a kto inny prawo decydowania o przedmiotowych kwotach. System ulg też raczej podgrzał atmosferę niż ją złagodził.

Jestem świadom, że nie ma dobrych rozwiązań w sytuacji gdy alimenty rodzą konflikt (kolejny po rozwodzie), bo ani wersja rozliczania się przed sądem, ani nadzór kuratorski raczej nie wchodzą w grę ze względu na skalę problemu. Znów jak w przypadku rozwodu najlepsza jest ugoda, a o to jest chyba najtrudniej w rozbitych małżeństwach, szczególnie kiedy emocje są jeszcze świeże, wspomnienia bolesne, a techniki negocjacyjne w powijakach.

GD Star Rating
loading...
Ojcowie i dzieci (Andrzej)Czy rozwód musi być wojną?Po rozwodzie będzie lepiej?
Ten wpis został opublikowany w kategorii ojcowie i dzieci. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

20 Responses to Dlaczego alimenty tak bardzo bolą

Dodaj komentarz