Pozytywnie o alimentach

Dla ojców biorących udział w życiu swoich dzieci alimenty są często czymś niezrozumiałym, wysoce niesprawiedliwym i dziwnym. Nieco inaczej patrzymy na nie w przypadku rodziców zaniedbujących, nie wykazujących zainteresowania. Wtedy niech chociaż tymi pieniędzmi przysłużą się dziecku.

Natomiast niezależnie od sytuacji alimenty mają zalety.
Jedna to ta, że ta forsa jest przeznaczona na potrzeby dziecka. Jeśli rodzic otrzymujący alimenty na swoje konto postrzega te pieniądze jako swoje i wydaje na własne potrzeby, jest złodziejem. Proste.

Druga to dość miłe poczucie pewnej przewagi…hm, moralnej. Otóż kiedyś na jakieś stwierdzenie Syna, że mama coś mu kupiła, wyjaśniłem spokojnie, z pełnym przekonaniem i nawet ukłuciem jakiejś dziwnej dumy: “Jeśli mama Ci coś kupuje, oznacza to, że MY Ci to kupujemy. Jeśli tata Ci coś kupuje, to znaczy, że rzeczywiście kupuje to tata.”

W wigilię Dnia Ojca tatusiom w kłopotach życzę, żeby nawet w tym (pozornie przykrym) obowiązku odnaleźli choć odrobinę radości z rodzicielstwa. Choć największa tkwi w rzeczach nieobowiązkowych i tej życzę przede wszystkim.

GD Star Rating
loading...
Ten wpis został opublikowany w kategorii miłość rodziców, być ojcem, opieka równoważna, ogólne, alimenty i oznaczony tagami , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

32 Responses to Pozytywnie o alimentach

Dodaj komentarz